- Ile warte jest nasze życie w tym kraju? Ile jest warte życie kobiet w kraju, w którym przepisy prawa dyktują Przyłębska, Godek, Ordo Iuris i kościół katolicki? Nic, zero - mówiła jedna z organizatorek protestu z grupy Strajk Kobiet.

- Dzisiaj już wiemy, że Iza nie była jedyną ofiarą bestialskiego zakazu aborcji. Już wiemy, że Kaja Godek ma na sumieniu także życie Ani, która zmarła w 5 miesiącu ciąży. A o ilu jeszcze takich ofiarach Kai Godek nie wiemy? - pytała.

Organizatorzy cichego protestu zachęcali, aby uszanować pamięć o Izabeli i powstrzymywać się od wulgaryzmów i uprawiania polityki, jednocześnie dodając, że to "rząd ma krew na rękach".

Po symbolicznym światełku dla Izabeli, uczestnicy protestu udali się pod siedzibę Prawa i Sprawiedliwości przy placu Ratuszowym, gdzie złożono znicze i transparenty.

W trakcie wydarzenia zbierano podpisy pod projektem legalnej aborcji.

Zapis relacji na żywo: