Ten bulwersujący proceder przyjmuje wręcz rozmiary plagi... Przykładem może być sołectwo Zabrzeg.

- Coraz częściej na terenie naszego sołectwa pojawiają się dzikie wysypiska śmieci - napisał Krzysztof Jarczok, członek Rady Miejskiej w Czechowicach- Dziedzicach na swoim facebook’owym profilu. - Otrzymałem informację od jednego z mieszkańców, że na terenach zielonych zlokalizowanych przy ulicy Pasiecznej (tzw. Jastrzębiec), ktoś wyrzucił stare części samochodowe i inne odpady. (...) Chciałbym uczulić mieszkańców, aby zwracali uwagę na pojazdy, które wjeżdżają do lasu, na pola, niezabudowane tereny i w zagajniki- tam najczęściej zostawiane są śmieci różnego rodzaju. Problem dzikich wysypisk można rozwiązać jedynie przy aktywnym współudziale mieszkańców, którzy zgłaszają przypadki podrzucania odpadów odpowiednim służbom, o co bardzo proszę - podkreślił radny.

W podobnym tonie wypowiadają się czechowiccy strażnicy miejscy. Zwłaszcza, że - jak potwierdzają - na terenie gminy pojawia się coraz więcej przypadków nielegalnego pozbywania się śmieci w miejscach niedozwolonych.

- Jeśli chodzi o sprawę części samochodowych, to niestety nie udało nam się po tych odpadach dotrzeć do ich właściciela - powiedział Mirosław Janko, komendant straży miejskiej w Czechowicach-Dziedzicach. - Dlatego tak ważna jest współpraca z mieszkańcami. Apelujemy, by zwracali uwagę na obce samochody, zapamiętali markę, kolor pojazdu u numery rejestracyjne a następnie przekazali nam nawet telefonicznie pod całodobowych, bezpłatny numer 986. Resztą zajmą się strażnicy według swoich kompetencji - dodał komendant.

Jak podkreślił szef strażników, za nielegalne pozbywanie się odpadów grozi mandat w wysokości 500 złotych. W przypadku rażącym - sprawa może trafić do sądu, który może zasądzić o wiele wyższe kary finansowe.