- Postanowiliśmy się tu z państwem spotkać, po sprawa jest bardzo poważna. Po przejęciu przez PKN Orlen grupy Lotos terminal, który mamy tutaj w Czechowicach i kilkanaście terminali w Polsce będzie sprzedana w prywatne ręce, nie wiemy komu, nie wiadomo z jakimi intencjami ktoś kupi tę część kapitału Grupy Lotos. Postanowiliśmy się z państwem spotkać, żeby ostrzec przed tym niebezpieczeństwem. Rządzący niemal codziennie mówią o bezpieczeństwie energetycznym, paliwowym, a w tej sytuacji terminale w Polsce są zagrożone. Bijemy na alarm. Tutaj w Czechowicach - mieście o ogromnych tradycjach przemysłowych, niedawno zamknęła się zapałkownia. Martwimy się i przestrzegamy rządzących. Chcemy, by były zachowane miejsca pracy w Czechowicach-Dziedzicach i okolicy oraz w całej Polsce. To jest naprawdę bardzo nieodpowiedzialne podejście spowodowane megalomańskim podejściem Kaczyńskiego, Morawieckiego i prezesa Obajtka. Musi być wszystko wielkie, niesamowite, a tak naprawdę grozi to bezrobociem. Ja nie twierdzę, że tak będzie, ale są to obawy, którymi z państwem chcemy się podzielić, bo mamy taki obowiązek - mówiła podczas konferencji Mirosława Nykiel.

- To naprawdę poważne wątpliwości, co dalej stanie się tym terminalem. Wiemy, jakie piękne tradycje reprezentują czechowickie firmy, zwłaszcza te związane z rafinerią, która przetrwała wszystkie najtrudniejsze czasy. Chcemy, żeby dalej działała na naszym terenie z sukcesami, dlatego mówimy "nie" temu co zamierzają rządzący - dodała posłanka PO.

- Przedmiotem naszej troski jest to, żeby dalej była tu produkcja, żeby cały czas była praca. Nie wiadomo co się stanie z tym zakładem. Gdyby nasz rynek był konkurencyjny, Polacy płaciliby za paliwo złotówkę mniej. Ta fuzja, a właściwie przejęcie, spowoduje, że będzie jeszcze większa presja na zachowania monopolistyczne, co będzie skutkowało utrzymywaniem się wysokich cen paliwa, pomimo tego, że ceny ropy są stosunkowo niskie. Jednym ze skutków przejęcia przez Orlen Grupy Lotos jest to, że będzie nieuzasadniony wzrost cen paliwa - powiedział Mirosław Suchoń.

- Druga rzecz to kwestie samorządowe. Tu jest praca, tu jest dochód. Nie wiadomo co się stanie z tym zakładem, więc należy zadać pytanie, co się stanie również z samorządem. Przejęcie Lotosu może skutkować tym, ze drastycznie spadną dochody samorządu. Mieszkańcy Czechowic z pewnością to odczują. Na pewno będziemy rozmawiać z samorządem, żeby spróbować oszacować jakie negatywne skutki ta decyzja rządu może mieć dla mieszkańców, gminy i powiatu. Trzecia rzecz - w czyje ręce trafi zakład. Czy to przejęcie będzie gwarantowało dalsze funkcjonowanie i pracę. Tego dziś nie wiemy. Na te pytatnia będziemy oczekiwali odpowiedzi ze strony rządzących. To ważne miejsce na mapie całego regionu, które znacząco wpływa na to, jak powiat bielski funkcjonuje. Sprzedaż, upadek tego zakładu będzie oznaczać negatywne konsekwencje dla całego powiatu. Dlatego alarmujemy - dodał poseł PO.

- W czechowickich oddziałach Lotosu pracuje około 400 osób - to bardzo dużo jak na miasto Czechowice-Dziedzice. Zapałkownia się zamknęła, jest zmiana inwestora w Kopalni Silesia, co powoduje, że martwimy się o losy mieszkańców Czechowic i o cały region. Będziemy zadawać pytania i trzymać rękę na pulsie. Będziemy chcieli się dowiedzieć kto będzie inwestorem - dodała Nykiel.

- Unia Europejska postawiła bardzo wyśrubowane warunki jeśli chodzi o walkę z monopolem, wielu menadżerów w Lotosie zastanawia się, czy ta sprzedaż nie będzie działała przeciwko interesowi spółki. Sprzedaż aktywów o tak dużej wartości to rzeczywiście poważne działanie na szkodę spółki. Bardzo ważne jest, kto kupi te aktywa i na ile państwo będzie miało na to wpływ. Powszechnie mówi się, że ma je kupić węgierski MOL. To są moje poważne obawy - podsumowała Mirosława Nykiel.

Oficjalne Stanowisko Grupy Lotos - odpowiedź na ataki

Tymczasem Grupa Lotos 8 marca rozesłała do mediów oficjalne stanowisko spółki ws. przejęcia kapitałowego przez PKN Orlen

"Proces przejęcia kapitałowego Grupy LOTOS przez PKN Orlen prowadzony jest w sposób transparentny pod nadzorem właściwego organu antymonopolowego, którym w tym wypadku jest Komisja Europejska" - czytamy w komunikacie.

"W efekcie tej transakcji powstanie największy w naszym regionie koncern multienergetyczny. To szansa dla obu spółek, aby dzięki osiągniętym synergiom dobrze przygotować się na zmiany jakie dla branży oil&gas niesie transformacja energetyczna. Z niepokojem obserwujemy pojawiające się ostatnio w przestrzeni publicznej ataki pod kierunkiem kierownictwa obu spółek, obawiając się, że mają one na celu zablokowanie procesu łączenia.

Transakcja przebiega zgodnie z założonym harmonogramem i poddawana jest wieloaspektowej analizie. Wraz z postępami prac jest ona również komunikowana w oparciu o właściwe przepisy prawa" - czytamy dalej.