[WIDEO, FOTO] Sławomir Mentzen w Czechowicach-Dziedzicach. To finisz jego kampanii

Na czechowickim Placu Jana Pawła II zebrał się tłum, przede wszystkim młodych, osób. Przed wystąpieniem Sławomira Mentzena głos zabrali między innymi europoseł Marcin Sypniewski, a także posłowie Grzegorz Płaczek oraz Konrad Berkowicz. Gospodarzem spotkania był Cezary Czapiga.

Przemówienie Sławomira Mentzena trwało blisko pół godziny. W swoim wystąpieniu mówił, że Polską 20 lat rządzi "POPiS" oraz "nic się nie zmienia, bo rządzący tylko mówią, a państwo potrzebuje konkretnych działań". Jako przykład polityk podał sytuację w polskiej armii. Przywołał analizę szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, według którego Polska ma zapasy amunicji jedynie na pięć dni wojny. Według generała Polska mogłaby się bronić przez tydzień albo dwa.

Poruszył też kwestię braku elektrowni atomowych w kraju oraz o najwyższych w Europie cenach energii elektrycznej. - Wszystkie państwa dookoła Polski dały radę wybudować elektrownię jądrową, a nasi nie dali rady - stwierdził.

Polityk odniósł się też do planowanej budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, która nie jest realizowana. - Od ilu lat mówią, że trzeba zbudować CPK, wielkie lotnisko. Od 10? Dłużej? I znowu nawet łopaty w ziemię nie wbili. A teraz jest władza, która mówi, że my tego lotniska w ogóle nie potrzebujemy. Pod Berlinem jest lotnisko - mówią Tusk z Trzaskowskim. Tam można jeździć - po co nam w Polsce - mówił.

Kandydat Konfederacji na Prezydenta RP negatywnie skomentował również politykę migracyjną, przywołując m.in. fakt przywożenia do Polski imigrantów radiowozami niemieckiej policji. Odnosząc się do Ukraińców przebywających w naszym kraju stwierdził, że nie powinni oni mieć większych praw niż Polacy. Wspomniał o słabej pozycji polskich uczelni w rankingu międzynarodowym.

Nie mogło zabraknąć tematu służby zdrowia. - Politykom przez 20 lat nie starczyło czasu, aby zrobić jakąś sensowną reformę. Mamy jakiś średniowieczny system. Nie można się zapisać przez internet do lekarza, nie można odwołać wizyty. Kolejki do specjalisty idą już w lata, zamykane są kolejne oddziały szpitalne, a ci nie robią żadnej reformy - stwierdził Mentzen.

Mentzen mówił też o lekkomyślnym wydawaniu publicznych pieniędzy. Jako przykład wypomniał Rafałowi Trzaskowskiemu wybudowanie w stolicy toalety za 650 000 zł. Mówił, że mogłaby ona posłużyć jako "kibloschron" podczas nalotu wojsk.

Drugą inwestycją warszawskiego ratusza wymienioną przez Metzena było trzymetrowe gipsowe jajo ustawione na ulicy stolicy za 200 000 zł. - Czy któreś z was kupiłoby sobie jajo za 200 tysięcy złotych? - pytał zgromadzonych. Wspomniał także o lotnisku pod Radomiem za 800 milionów zł, z którego nie odlatują żadne samoloty.

Pierwsza tura wyborów prezydenckich odbędzie się w niedzielę 18 maja. Jeśli w ten dzień nie poznamy Prezydenta RP, to druga tura zaplanowana jest na niedzielę 1 czerwca.