Radni dawno nie byli tak podzieleni. Poróżniła ich sprzedaż działek

Teren, o którym mowa w uchwale, składa się z sąsiadujących ze sobą działek i stanowi zorganizowaną całość objętą dwoma księgami wieczystymi. Zgodnie z ustaleniami obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego części zachodniej obszaru Gminy Czechowice-Dziedzice położonego w rejonie Osiedla "Czechowice Górne", grunt położony jest w terenach zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej (MN35), od strony południowej w minimalnej części w terenach dróg 
i ulic publicznych klasy L-lokalne (1KDL1).

- Sprzedaż nieruchomości gminnych prowadzona jest w oparciu o przepisy ustawy o gospodarce nieruchomościami, a cenę sprzedawanej nieruchomości ustala się na podstawie jej wartości określonej przez rzeczoznawcę majątkowego. Wobec powyższego proponuje się podjęcie przez Radę Miejską w Czechowicach-Dziedzicach niniejszej uchwały - możemy przeczytać w uzasadnieniu do uchwały.

Podczas sesji Rady Miejskiej burmistrz Marian Błachut zauważył, że jeszcze nigdy czechowicki samorząd nie sprzedawał tak dużej działki. Gmina zdecydowała się na to, ponieważ wcześniej sprzedaż działek trwała bardzo długo ze względu na proces podzielenia gruntów czy też zapewnienia dogodnej komunikacji.

- Nie wiem, czy sprzedamy te działki. To sprawdzenie na rynku, czy jest zainteresowanie. (...) W tej sytuacji jeden potencjalny nabywca nieruchomości bierze na siebie cały ciężar - jest jedna wycena, jeden przetarg, następnie podział działek, zapewnienie obsługi komunikacyjnej, urządzenie dojazdu - to są niemałe pieniądze. Dlatego uznaliśmy w tej sytuacji, że jeżeli znaleźlibyśmy kupca i sprzedali, to kwota zasili budżet i może być przeznaczona na inne cele - powiedział samorządowiec.

Podczas dyskusji nad uchwałą radny Łukasz Dobucki zauważył, że "sprzedaż rozciągnięta w czasie to zaleta". - Będziemy corocznie zasilać budżet właśnie ze sprzedaży atrakcyjnych działek dedykowanych pod zabudowę domów jednorodzinnych. Ponadto czasu i nakładów wymaga uzbrojenie gruntu pod niezbędną infrastrukturę, ale za tym pójdzie też wzrost ceny. Także ze strony gminy będzie to inwestycja, ale potem to gmina będzie na swoich warunkach sprzedawać te działki dzieląc je, aby jak najkorzystniej je sprzedać - stwierdził.

Na słowa radnego odpowiedział burmistrz Błachut. - Weźmy pod uwagę to, że są inwestycje, które potrzebujemy zrealizować, i czekają one w kolejce. A państwo wiedzą, że takie są. Oczywiście, hipotetycznie, jeśli pozyskamy środki ze sprzedaży tej nieruchomości w całości, to możemy z tych pieniędzy zrealizować dzisiaj jakąś ważną inwestycję. My ją zrealizujemy dzisiaj za kwotę, która jest obowiązująca dzisiaj. A jeśli będziemy ją, ze względu na brak środków, odkładać w czasie, to nawet będzie droższa - powiedział.

Głos w dyskusji zabrał także radny Grzegorz Babij, który zadał pytania o to, czy są chętni na kupno działek, jaka jest ich cena na podstawie operatu szacunkowego, a także o to, czy środki nie mają być już teraz przeznaczone na "podreperowanie budżetu gminy". Do kwestii finansowych odniosła się skarbnik miasta Monika Środa mówiąc, że środki są częścią zaplanowanych dochodów gminy.

Krytycznie do sprzedaży działki odniósł się również radny Dariusz Czapiga. - Każda dobrze zarządzana gmina jeśli ma tak dużą 3-hektarową działkę budowlaną, parcelują ją, zazbraja i sprzedaje w postaci mniejszych działek, dzięki czemu jest wyższa cena. (...) Druga kwestia to budowa bezkolizyjnego przejazdu pod DK-1, który połączy Czechowice Górne z między innymi centrum miasta. Spowoduje to, że Czechowice Górne będą atrakcyjniejszą dzielnicą do zamieszkania, niż dzisiaj, co bezpośrednio przełoży się na wzrost wartości działek w tym terenie. (...) Dla mnie, w mojej ocenie, jest to niegospodarność i każdy radny, który poprzez tę uchwałę będzie współodpowiedzialny tej niegospodarności - mówił podczas sesji.

Po wypowiedzi radnego Czapigi burmistrz Błachut stwierdził, że "każdy ma prawo do wyrażania swoich poglądów, jednak formułowanie fałszywych tez o niegospodarności jest nieuprawnione".

- Nie ma żadnych podstaw co do tego, aby mówić, że jeżeli my podzielimy z tego obszaru działki, to będzie więcej pieniędzy, niż gdybyśmy sprzedali tę działkę w całości. Nie możemy też zakładać tego, że jeśli coś sprzedamy teraz to będzie tanie, a sprzedamy jutro - będzie drożej. Tak, to jest racja, ale liczy się porównanie ekwiwalentnej odzyskanej korzyści finansowej po stronie dochodów do rzeczywistych kosztów, jakie mamy. (...) Jeśli sprzedamy działki teoretycznie gorzej jutro, to musimy też to odnieść do kosztów, jakie będą obowiązywać jutro. A póki co nie zanosi się na to, że koszty będą spadać. I tym samym nie ma tutaj dowodu, który uzasadniałby postawioną tezę - zwrócił uwagę.

Całość dyskusji można obejrzeć w serwisie esesja.tv. Jak już wspomnieliśmy, uchwałę poparło 9 radnych, przeciw - 6, a wstrzymało się 3. Nieobecnych było trzech członków RM. Wyniki głosowania publikujemy poniżej.