Rozrywka
- 12 listopada 2004
- wyświetleń: 1089
Policjanci zatrzymali gwałciciela!
Jak podaje Komenda Miejskiej Policji w Bielsku-Białej, wczoraj (czwartek) około godziny 16 bielscy policjanci zatrzymali podejrzewanego o dokonanie dwóch gwałtów mężczyznę. Okazał się nim 24-letni mieszkaniec Czechowic-Dziedzic.
Do pierwszego zdarzenia doszło w środę około godziny 22.30 obok Domu Strażaka w Czechowicach-Dziedzicach. Sprawca zaatakował z tyłu wracającą z dyskoteki 19-letnią dziewczynę. Przewrócił ją na ziemię, zaczął dusić i jednocześnie dotykać narządy płciowe bezbronnej ofiary. Na szczęście został w porę spłoszony przez mężczyznę, który akurat przechodził tą ulicą.
Spłoszony, niedoszły gwałciciel nie zaspokoił swoich potrzeb, ale już po upływie zaledwie pół godziny upatrzył sobie kolejną ofiarę. Tym razem w rejonie kąpieliska sportowego w Czechowicach-Dziedzicach zaczepił 17-letnią dziewczynę wracającą samotnie z koncertu. Zapytany przez nią o drogę do dworca PKP zaproponował, że odprowadzi ją najkrótszą drogą. Dziewczyna przystała na tę propozycję. Zgodziła się też na przejście rzekomo krótszą drogą, która prowadziła przez leśny zagajnik. Tym bardziej, że sprawca zapewniał, że w jego obecności może czuć się bezpieczna. Celowo wybrał tę drogę. Tam przez nikogo nie niepokojony zagroził dziewczynie, że pozbawi ją życia. Brutalnie pchnął na ziemię, zdarł z niej spodnie. Pokrzywdzona próbowała się oswobodzić i wbiła napastnikowi palec w oko. Zdołała się wyrwać, ale dobrze zbudowany sprawca okazał się szybszy i zdecydowanie mocniejszy. Ponownie pchnął dziewczynę na ziemię i brutalnie zgwałcił. Był do tego stopnia bezwzględny, że skradł jeszcze na szkodę swojej ofiary torebkę z pieniędzmi w kwocie 3 złotych.
Podjęte przez bielskich policjantów intensywne czynności operacyjne - w tym rozpoznanie prowadzone w czechowickich dyskotekach - doprowadziło do tego, iż funkcjonariusze natrafili na ślad sprawcy. Już następnego dnia, tj. w czwartek około godziny 16 zatrzymali podejrzewanego o te czyny mężczyznę.
Okazało się, że na swoim koncie brutalny gwałciciel ma już podobne przestępstwa. W marcu 1999 roku został skazany przez Sąd za dopuszczenie się innej czynności seksualnej, rozbój i groźby na 2,5 roku pozbawienia wolności. Z kary tej odsiedział w Zakładzie Karnym w Strzelcach Opolskich zaledwie 1,5 roku. Za dobre sprawowanie wyszedł na wolność we wrześniu 2000 roku, aby już w tym roku popełnić podobne przestępstwa. W świetle prawa jest recydywistą, popełnił bowiem przestępstwo umyślne, podobne do przestępstwa za które był już skazany w ciągu 5 lat po odbyciu kary co najmniej 6 miesięcy pozbawienia wolności. Sąd może zatem wymierzyć wobec niego karę przewidzianą za przypisane mu przestępstwo w wysokości do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę.
W dniu dzisiejszym przedstawiono mu zarzuty. O dalszym losie mężczyzny zadecyduje Sąd.
Do pierwszego zdarzenia doszło w środę około godziny 22.30 obok Domu Strażaka w Czechowicach-Dziedzicach. Sprawca zaatakował z tyłu wracającą z dyskoteki 19-letnią dziewczynę. Przewrócił ją na ziemię, zaczął dusić i jednocześnie dotykać narządy płciowe bezbronnej ofiary. Na szczęście został w porę spłoszony przez mężczyznę, który akurat przechodził tą ulicą.
Spłoszony, niedoszły gwałciciel nie zaspokoił swoich potrzeb, ale już po upływie zaledwie pół godziny upatrzył sobie kolejną ofiarę. Tym razem w rejonie kąpieliska sportowego w Czechowicach-Dziedzicach zaczepił 17-letnią dziewczynę wracającą samotnie z koncertu. Zapytany przez nią o drogę do dworca PKP zaproponował, że odprowadzi ją najkrótszą drogą. Dziewczyna przystała na tę propozycję. Zgodziła się też na przejście rzekomo krótszą drogą, która prowadziła przez leśny zagajnik. Tym bardziej, że sprawca zapewniał, że w jego obecności może czuć się bezpieczna. Celowo wybrał tę drogę. Tam przez nikogo nie niepokojony zagroził dziewczynie, że pozbawi ją życia. Brutalnie pchnął na ziemię, zdarł z niej spodnie. Pokrzywdzona próbowała się oswobodzić i wbiła napastnikowi palec w oko. Zdołała się wyrwać, ale dobrze zbudowany sprawca okazał się szybszy i zdecydowanie mocniejszy. Ponownie pchnął dziewczynę na ziemię i brutalnie zgwałcił. Był do tego stopnia bezwzględny, że skradł jeszcze na szkodę swojej ofiary torebkę z pieniędzmi w kwocie 3 złotych.
Podjęte przez bielskich policjantów intensywne czynności operacyjne - w tym rozpoznanie prowadzone w czechowickich dyskotekach - doprowadziło do tego, iż funkcjonariusze natrafili na ślad sprawcy. Już następnego dnia, tj. w czwartek około godziny 16 zatrzymali podejrzewanego o te czyny mężczyznę.
Okazało się, że na swoim koncie brutalny gwałciciel ma już podobne przestępstwa. W marcu 1999 roku został skazany przez Sąd za dopuszczenie się innej czynności seksualnej, rozbój i groźby na 2,5 roku pozbawienia wolności. Z kary tej odsiedział w Zakładzie Karnym w Strzelcach Opolskich zaledwie 1,5 roku. Za dobre sprawowanie wyszedł na wolność we wrześniu 2000 roku, aby już w tym roku popełnić podobne przestępstwa. W świetle prawa jest recydywistą, popełnił bowiem przestępstwo umyślne, podobne do przestępstwa za które był już skazany w ciągu 5 lat po odbyciu kary co najmniej 6 miesięcy pozbawienia wolności. Sąd może zatem wymierzyć wobec niego karę przewidzianą za przypisane mu przestępstwo w wysokości do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę.
W dniu dzisiejszym przedstawiono mu zarzuty. O dalszym losie mężczyzny zadecyduje Sąd.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.