Rozrywka
- 30 lipca 2012
- wyświetleń: 3741
Czarne Perły z Hendonu
Nowa nazwa, powiększony skład i miks brzmieniowy, który trudno sobie wyobrazić. Do chwili, w której się go nie usłyszy. Grający od niemal 20 lat Hendon przemianował się na The Black Pearls, a rocka zmieszał z... muzyką klasyczną i rapem.
Do mocnego, gitarowego brzmienia, za które w zespole od zawsze odpowiadali Wojtek Stefaniec i Mariusz Francuz, basu (Sebastian Lampart) i perkusji (Jan Gorel) dodali klasyczną sekcję smyczkową (Kamil Krzanowski, Marcin Stanclik i Joanna Majcherczyk) oraz trochę rapu i beatboxu (Bartosz Wegrzyn).
Jak przyznaje Wojtek, za transformacją Hendonu stoi nie tylko nowy pomysł na siebie i muzykę, ale też, a może przede wszystkim, wielka muzyczna pasja.
- Muzyka to nieuleczalna choroba. Jeśli jest się muzykiem z krwi i kości nie da się bez niej żyć, nie można jej odłożyć na półkę, bo i tak prędzej czy później zawsze się do niej wraca. To część człowieka i trudno z tej części tak po prostu zrezygnować - zauważa.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.