Nieszczęśliwy wypadek

Apelujemy o ostrożność pasażerów autobusów. Do wypadku, który mógł się zakończyć tragicznie, ale skończył się szczęśliwie doszło w Czechowicach-Dziedzicach. 12-letnia dziewczynka przez ponad kilometr była ciągnięta przez miejski autobus, do którego nie zdążyła wejść.

Nogę Klaudii przytrzasnęły zamykające się drzwi. Dziewczynce, na szczęście, poza potłuczeniami i obtarciami nic się nie stało. Po ośmiodniowym pobycie w szpitalu wróciła do domu. Kierowca, który prowadził tego dnia autobus tłumaczy, że do wypadku doszło w wyniku splotu nieszczęśliwych okoliczności: dziewczynka wskakiwała do autobusu w chwili, gdy drzwi już się zamykały, kontrolki sygnalizujące problemy przy ich zamykaniu jak zwykle zgasły. Przede wszystkim jednak kierowca nie widział dziewczynki w lusterku - obrys lusterka nie obejmował jego dolnych części, a 12-latka poślizgnęła się i przewróciła. Dodatkowo, autobus był prawie pusty, w każdym razie nikt z pasażerów jej nie zauważył.

Kierowca czechowickiego PKM-u został ukarany przez policję grzywną i punktami karnymi. Dyrektor PKM-u Sylwester Broncel powiedział nam, że wypadek zostanie dokładnie omówiony na zebraniu z kierowcami.

Iza / Mega FM