Rozrywka

  • 21 sierpnia 2020
  • 26 września 2020
  • wyświetleń: 3970

Z Czechowickim MDK na Wawel i do Muzeum Żydowskiego Galicja

Za nami:

W sobotę, 26 września Miejski Dom Kultury w Czechowicach-Dziedzicach organizuje wyjazd do Krakowa na dwie wystawy - na Wawelu oraz w Żydowskim Muzeum Galicja.

Wycieczka wyruszy spod MDK o godzinie 7.00. Powrót około godziny 20.00. Ilość miejsc: 27. Zapisy trwają do 26 września w sekretariacie MDK.

wycieczka Kraków MDK


Zamek Królewski na Wawelu - trasa plenerowa "Ogrody, dziedzińce, kościół św. Gereona"



30 lipca Zamek Królewski na Wawelu otworzył trasę plenerową "Ogrody, dziedzińce, kościół św. Gereona" i zaprasza w wyjątkową podróż po najpiękniejszych miejscach na wzgórzu. Malowniczy dziedziniec i pełen sekretów rezerwat archeologiczny - uczestnicy wyjazdu będą mieli możliwość dotarcia do miejsc dotychczas niedostępnych dla zwiedzających. Do tego nacieszą oczy wspaniałymi widokami na Kraków.

Dzięki trasie "Ogrody, dziedzińce, kościół św. Gerona", spacerując wśród urokliwych miejsc, będzie można zobaczyć wyjątkowy Wawel. Zwiedzanie zaczyna się na wystawie "Wawel zaginiony", przy modelu XVIII-wiecznego Zamku. Kolejnymi punktami trasy są kolejno: dziedziniec Batorego, rezerwat archeologiczno-architektoniczny kościoła św. Gereona i kościoła św. Marii Egipcjanki, dziedziniec arkadowy, sień zwana Tatarską, północne stoki zamku oraz ogrody królewskie.

Na dziedziniec, którego nazwa pochodzi od położonej obok kaplicy grobowej Stefana Batorego, wiedzie przejście w murze tuż za bramą Berrecciego. Ta niewielka przestrzeń jest położona pomiędzy zachodnim skrzydłem zamku a prezbiterium katedry, z którym łączy się renesansową przewiązką. Tą drogą król i dworzanie mogli przejść z komnat zamkowych na nabożeństwa w katedrze. Z dziedzińca roztacza się jeden z bardziej malowniczych widoków na krakowskie Planty.

Rezerwat archeologiczno-architektonicznyzajmuje wyjątkowe miejsce wśród wielu form ekspozycji muzealnych. W latach 1914-1920 odnalezione zostały relikty romańskiej bazyliki transeptowej, jednego z najbogatszych i najciekawszych w swym założeniu zabytków wczesnośredniowiecznej architektury sakralnej na ziemiach polskich. Stan zachowania obiektu upoważnił autora badań - Adolfa Szyszko-Bohusza do zaaranżowania ekspozycji, której treścią są dwie rozpoznane w czasie badań średniowieczne świątynie. Rezerwat usytuowany jest w przyziemiu zachodniego skrzydła Zamku. Obejmuje relikty krypty i transeptu romańskiego kościoła pod wezwaniem św. Gereona, oraz powstałej na jego miejscu gotyckiej kaplicy pod wezwaniem św. Marii Egipcjanki.

Adolf Szyszko-Bohusz jako pierwszy podjął się próby rekonstrukcji obu kościołów. Świątynia romańska w jego ujęciu prezentowała się jako bazylika trójnawowa z transeptem (w którego ramionach usytuowane były empory), kryptą wschodnią oraz dwuwieżowym masywem zachodnim. Gotycki kościół rekonstruował jako niewielką jednonawową budowlę - sklepienie nawy wsparte było na centralnie usytuowanej podporze.

Od 1989 roku w obrębie rezerwatu były prowadzone prace konserwatorskie oraz weryfikacyjne badania archeologiczne. Zakwestionowane zostały wówczas poglądy A. Szyszko-Bohusza. Dokonano nowej aranżacji przestrzeni, przyjmując za podstawę hipotezy powojennych badaczy. Waloryzację reliktów wraz założeniami ekspozycyjnymi opracował Piotr Stępień, który był również autorem nowego projektu aranżacji rezerwatu. Dziś tematem ekspozycji są dwie następujące chronologicznie po sobie budowle sakralne - romański kościół i gotycka kaplica.

Według najnowszych hipotez, romańska świątynia powstała w drugiej połowie XI wieku i funkcjonowała jako okazała kaplica pałacowa, natomiast fundację gotyckiej kaplicy łączy się z inicjatywą króla Kazimierza Wielkiego.

Gotycka kaplica pod wezwaniem św. Marii Egipcjanki służyła jako kaplica zamkowa. Wybudowana w miejscu XI-wiecznego kościoła św. Gereona, była efektem przeobrażeń tej budowli, które trwały od XIII wieku. W połowie wieku XIV doszło do jej gotyckiej przebudowy i w tej formie przetrwała do początków wieku XVI, kiedy to została zniszczona w trakcie renesansowej rozbudowy zamku, a pomieszczenia, które znalazły się na jej miejscu służyły jako piwnice. Składała się z nawy na rzucie zbliżonym do kwadratu i prezbiterium zakończonego apsydą. Wejście do kaplicy z dziedzińca zamkowego mieściło się w prezbiterium - świadczą o tym zachowane stopnie schodów po jego prawej stronie. W obecnej formie rezerwatu pozostałościami tej gotyckiej kaplicy są wspomniane już schody w prezbiterium, profilowany łuk tęczowy oraz pojedyncze detale architektoniczne.

Piwnica bądź sień zwana "Tatarską" położona jest w skrzydle północnym zamku, wiodą do niej wejścia od strony dziedzińca arkadowego i od strony elewacji północnej zaprojektowane w latach 20. XX wieku przez A. Szyszko-Bohusza. Sień powstała w pierwszej ćwierci XVI wieku, a do jej konstrukcji wykorzystano fragmenty średniowiecznych murów palatium romańskiego i wczesnogotyckiego.

Wawelskie ogrody królewskie nawiązują do renesansowych założeń ogrodowych. Zastosowana roślinność, kompozycja nasadzeń oraz elementy architektury ogrodowej przywołują klimat epoki Jagiellonów. Ogrody składają się z tarasów górnego i dolnego oraz niewielkich winnic.

Czakram wawelski to według powstałej w XX wieku legendy tzw. "miejsce mocy" w postaci kamienia mającego się rzekomo znajdować na terenie nieistniejącego kościoła pw. św. Gereona na Wzgórzu Wawelskim.

Pierwotnego źródła miejskiej legendy należy upatrywać w wykopaliskach archeologicznych prowadzonych w rejonie dziedzińca Batorego oraz podziemiach zachodniego skrzydła Zamku Królewskiego na Wawelu (pierwsze prace w 1914 roku, kontynuowane do lat 20. XX wieku przez Adolfa Szyszko-Bohusza).
Ówczesne gazety rozpisywały się w sensacyjnym tonie o odnalezionych reliktach bazyliki, przypisując im także pogańskie pochodzenie, jako rzekomej kąciny; takich śladów nigdy nie znaleziono. Informację o odnalezieniu tam "cudownego kamienia" pierwsze miało podać czasopismo ezoteryczne z Londynu, co przykuło uwagę tamtejszych mistyków hinduistycznych.

Córka Adolfa Szyszko-Bohusza wspominała o wizycie w na Wawelu Hindusów sprowadzonych przez teozofkę Borzobohatą. Zdarzenie to najpewniej dało początek opowieści o Hindusach, którzy na Wawelu ponoć rozmawiali w niezrozumiałym dla osób postronnych języku "o czymś". Domysły zaczęły powoli żyć własnym życiem. Tajemniczy temat rozmowy z biegiem czasu stał się "miejscem specjalnej energii", a następnie kamieniem ukrytym za ścianą dziedzińca wawelskiego (nigdy nie stwierdzono istnienia żadnego specjalnego kamienia w tym miejscu, zaś próby zmierzenia rzekomej energii promieniującej z tego miejsca niczego nie wykazały).

Jeżeli jednak opowieści o częstych pielgrzymkach Hindusów na Wawel są prawdziwe, to może być to skutkiem działalności teozofki Wandy Dynowskiej. Jak pisze prof. Michał Rożek, to Dynowska w XX-leciu międzywojennym rozsławiła wawelski kamień. Od 1935 przebywała w Indiach i popularyzowała tam ezoterykę Krakowa i czakram wawelski. W latach po wizycie w Polsce premiera Indii Nehru panowało w Krakowie dość powszechne przekonanie, że udał się do podziemi wawelskich, aby tam modlić się przy tajemniczym kamieniu.

Pierwotnie nie używano terminu "czakram"; termin ten nie występuje jeszcze w wydanej w latach 60. Wielkiej Encyklopedii Powszechnej i dopiero w latach 80. XX w. na fali zainteresowania ideami New Age określono to miejsce mianem "czakramu Ziemi", nawiązując do tantrycznego pojęcia ćakr, czyli 7 punktów energetycznych w ciele ludzkim. W czasopiśmie ezoterycznym "Lotos" ze stycznie 1935, wydawanego w Krakowie pod od red Jana Hadyny, po raz pierwszy wspomniano o "miejscu mocy" na Wawelu, nazywając je jednym z 7 "lotosów Ziemi", czyli centrów magnetycznych świata, które przed wiekami zostały oznaczone przez Apoloniusza z Tiany, powołując się na słowa prezydenta międzynarodowego Towarzystwa Teozoficznego, George'a Arundale.

Zgodnie z nowo powstałym pomysłem, nieistniejącym w tradycji indyjskiej, na Ziemi również ma się znajdować siedem miejsc o specjalnej energii, wyczuwanej przez niektóre osoby. Stworzone przez różnych autorów listy tych miejsc bardzo się między sobą różnią, ale w większości zawierają takie pozycje, jak Rzym, Jerozolima, Delhi itd.

Z czasem legenda czakramu wawelskiego obrosła w coraz bardziej nieprawdopodobne opowieści. Wśród środowisk wyznających poglądy pseudonaukowe największą popularność zdobyła sobie teoria, wedle której ów "kamień mocy" miał na Wawelu umieścić Apoloniusz z Tiany, żyjący w I wieku grecki neopitagorejczyk. Częstym błędem wśród osób wierzących w istnienie czakramu jest też podawanie, iż kościół, w którym rzekomo się on znajduje, nosi wezwanie "św. Gedeona" i jest kaplicą.

Idea czakramu jako tajemniczego miejsca pozytywnej energii bywa wykorzystywana do promocji turystycznej różnych obiektów również w innych regionach Polski, na przykład zamku w Lublinie. Korzystając z popularności wawelskiego czakramu również Niepołomice zaczęły reklamować się własnym "miejscem mocy" na tamtejszym zamku, w którym wedle twórców legendy ma się znajdować fragment "magicznego kamienia" z Wawelu, umieszczony tam jakoby przez Kazimierza Wielkiego. O czakramie zaczyna się mówić także w Kościele Mariackim w Gdańsku.

Sprawa czakramu pojawiła się ponownie w mediach na początku XXI wieku, gdy dyrekcja Zamku Królewskiego na Wawelu czyniła wysiłki mające na celu zdyskredytowanie legendy, motywując to z jednej strony niszczeniem ściany przez opierających się o nią wierzących, licznie przybywających w nadziei uzdrowienia przez dobroczynną energię, a z drugiej strony niezgodnością z wiarą katolicką oraz ośmieszaniem w ten sposób miejsca o wartościach historycznych i kulturowych.

Żydowskie Muzeum Galicja



1 lipca tego roku Żydowskie Muzeum Galicja otwarło drzwi do wyobraźni! Analogowa ekspozycja zaprasza w świat twórczości wybitnego polsko-żydowskiego ilustratora, Jana Marcina Szancera, na którego rysunkach wychowały się pokolenia dzieci i młodzieży.

W polskiej ilustracji dziecięcej Jan Marcin Szancer to człowiek-instytucja, znany wszystkim, którzy wychowali się na wierszach Tuwima i Brzechwy, zaczytywali się w przygodach Pana Kleksa czy wzrastali wraz z bohaterami baśni Andersena. Chociaż rysownik znany jest przede wszystkim z wielobarwnych ilustracji, utrzymanych w baśniowym klimacie, to jego biografia, naznaczona dwiema wojnami światowymi i antyżydowskimi represjami, daleka jest od bajkowej historii.

Chcemy zaprosić naszych gości do świata Szancera: najpierw małego Jasia, który dopiero uczy się rysować, następnie starszego Janka, stawiającego pierwsze kroki na drodze swojej ilustratorskiej kariery, wreszcie szacownego pana Jana, który - mimo trudnych doświadczeń - nawet jako dorosły nie stracił dziecięcej wyobraźni.

Oprócz kilkudziesięciu najważniejszych i najpiękniejszych spośród tysięcy rysunków Jana Marcina Szancera, na wystawie pojawią się także instalacje, przygotowane specjalnie na potrzeby ekspozycji: szafa z podwójnym dnem, lokomotywa z gwizdkiem czy ściana niewidocznych strachów! Dzięki takiej scenografii zwiedzający będą mogli poczuć się jak bohaterowie bajki, opartej na istotnych wydarzeniach z życia rysownika, i wraz z nim ćwiczyć swoją wyobraźnię.

W podstawowej warstwie wystawa skierowana jest do dzieci, ale posiadać będzie również drugą linię narracyjną, przeznaczoną dla widzów dorosłych. Obejmie ona opowieść o losach Szancera oraz skomplikowane i dramatyczne doświadczenia polskich Żydów w II połowie XX wieku.

Wystawa jest częścią projektu "W świecie wyobraźni Jana Marcina Szancera". Projekt jest współfinansowany ze środków Miasta Krakowa i została objęta patronatem honorowym Prezydenta Miasta Krakowa, Jacka Majchrowskiego.

ar / czecho.pl

źródło: MDK Czechowice-Dziedzice

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "MDK" podaj

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.

MDK

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "MDK" podaj