Już na pierwszych zajęciach potwierdziły się wcześniejsze doniesienia, wedle których wielkich zmian w czechowickim zespole nie należy się spodziewać. Obrany kurs na budowanie składu opartego na wychowankach i graczach z najbliższej okolicy będzie kontynuowany, a dość powiedzieć, że żaden z zawodników reprezentujących do tej pory barwy naszego klubu nie zgłosił chęci opuszczenia drużyny.

Nie oznacza to oczywiście, że kierownictwo MRKS-u nie poszukuje wzmocnień, mających na celu zwiększenie rywalizacji i tak w inauguracyjnym treningu udział wzięła trójka graczy, którzy wkrótce mogą zasilić czechowiczan. Dwóch z nich - pomocnik i napastnik występowali ostatnio w szeregach beskidzkiego przedstawiciela IV ligi, z kolei trzecią "nową twarzą" był bramkarz jednego z ligowych rywali. Ze względu na sprawy formalne, personaliów nie będziemy póki co zdradzać, a by "uchylić rąbka tajemnicy" można jedynie powiedzieć, że latem szykuje się kolejny powrót piłkarza, który zaczynał swoją przygodę z futbolem w Czechowicach-Dziedzicach.

Wracając do premierowego treningu dodajmy jeszcze, iż bardzo zadowalająca była frekwencja, gdyż w okresie urlopowym trener Michał Gazda miał do dyspozycji osiemnastu zawodników. Po rozruchu i szeregu ćwiczeń motorycznych, pierwsza drużyna MRKS-u rozegrała gierkę wewnętrzną z A-klasową rezerwą, która równolegle wznowiła także przygotowania do nowego sezonu. Składała się ona z dwóch części po 15 minut każda, a co ciekawe... żadne bramki w niej nie padły, co jednak nieco żartobliwie tłumaczyć można rozluźnieniem po trzytygodniowej przerwie i rozbracie z piłką.

Istotne decyzje odnośnie spraw kadrowych zapadać będą zapewne po rozegraniu 2-3 meczów sparingowych, a pierwszy z nich MRKS zaplanował na najbliższą sobotę, 19 lipca. W ten dzień czechowiczanie na stadionie MOSiR o godzinie 11.00 zmierzą się z drużyną KS Wisła, tegorocznym spadkowiczem z IV ligi, z którym notabene przyjdzie się nam zmierzyć także w nadchodzącym sezonie bielskiej "okręgówki".