Sport

  • 9 grudnia 2014
  • wyświetleń: 4959

Sportowcy marzą o nowej bieżni

W sobotę, 6 grudnia na stadionie MOSIR zebrali się lekkoatleci LUKS Zabrzeg oraz trenerzy. Nie było to jednak spotkanie jak co dzień. Oprócz treningu zawodnicy i trenerzy postanowili ujawnić swoje najskrytsze marzenia. Tak właśnie powstał list do Świętego Mikołaja.

Kolejny worek medali, zero kontuzji i upragniony tartan to najważniejsze życzenia, które znalazły się w liście.

W tym roku zawodnicy LUKS Zabrzeg wywalczyli 45 medali w imprezach rangi mistrzostw Śląska i wyższej oraz 48 punktów w systemie wyczynowego sportu młodzieżowego. W przyszłym sezonie mają ambicje na uzbieranie okrągłych 100 oczek, co pozwoli na otrzymanie statusu Ośrodka Młodzieżowego Sportu Wyczynowego ze specjalną dotacją Ministerstwa Sportu. Jednak utrzymanie tak wysokiego poziomu sportowego bez obiektu lekkoatletycznego z prawdziwego zdarzenia będzie raczej niemożliwe, a na rok 2015 plany klubu są jeszcze bardziej ambitne.

luks zabrzeg, list do mikołaja
Lekkoatleci LUKS Zabrzeg marzą o nowej bieżni. · fot. LUKS Zabrzeg


- [i]Mamy zamiar wystartować w śląskiej lidze młodzików oraz ligach ogólnopolskich: II lidze juniorów i I lidze seniorów. Kadra seniorów będzie oparta na juniorach, chociaż "dorobiliśmy się" już 10 seniorów, których również zgłosimy do zawodów ligowych. W lidze młodzików chcemy zająć drużynowo pozycję medalową, natomiast nasze cele na rozgrywki juniorów i seniorów zakładają awans odpowiednio do I ligi i ekstraklasy
- mówi trener Jan Kobędza.

W najskrytszych marzeniach trenerów znajduje się też miejsce dla któregoś ze swoich wychowanków na przyszłorocznych mistrzostwach świata juniorów młodszych w Kolumbii. Tym bardziej, że minima kwalifikacyjne IAAF nie są zbyt wyśrubowane.

Szkoleniowcy są spokojni o zaangażowanie swoich zawodników i zapewniają, że w naszej gminie są talenty na miarę wielkich międzynarodowych imprez. Jedyną różnicą pomiędzy lekkoatletami LUKS Zabrzeg, a ich rówieśnikami z większych klubów jest brak godnych warunków do trenowania.

- Cała gmina Czechowice-Dziedzice, to kopalnia lekkoatletycznych talentów. Trzeba mieć tylko gdzie szlifować te diamenty, a znakomita kadra trenerska nie może pracować społecznie. Bo z obecnego sztabu szkoleniowego tylko ja jestem zatrudniony na pół etatu w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji. Trenerka Wioleta Homa pracuje "półspołecznie", a trener Miłosz Jarczok i trenerka Iwona Hassny społecznie. A chcielibyśmy, aby nasze szeregi zasiliła również trenerka do bloku rzutów - dodaje J. Kobędza. - Trenerzy są obecni na treningach codziennie, a w ślad za nami chodzi wielu naszych podopiecznych, którzy każdego dnia przychodzą na stadion i trenują w takich warunkach jakie mamy. Na prawdę możemy stworzyć w naszej gminie silny ośrodek szkoleniowy.

Nie znajdując oparcia w "siłach ziemskich", trenerzy i ich zawodnicy postanowili wykorzystać wyjątkowy dzień 6 grudnia, aby zwrócić się z prośbą do "sił wyższych". Podczas treningu zawodnicy wspólnie z klubowym Świętym Mikołajem i Śnieżynką utworzyli żywy "list" zawierający największe marzenie wszystkich osób związanych z LUKS Zabrzeg - bieżnię tartanową z prawdziwego zdarzenia. To byłby wspaniały mikołajkowy prezent dla tej utalentowanej grupy pełnej pasji. Ale warto dodać, że tartan, to tylko kropla w morzu potrzeb. Na czechowickim stadionie brakuje skoczni do skoku w dal i trójskoku, skoczni do skoku wzwyż, rozbiegu do rzutu oszczepem z profesjonalnym zeskokiem, koła do rzutu dyskiem z siatką ochronną czy rowu przeszkodowego do biegu z przeszkodami.[/i]

Jan Kobędza, Katarzyna Wojtyła

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.