Sport
- 26 kwietnia 2010
- wyświetleń: 1930
Zainaugorowano rozgrywki
Z wielkimi problemami ruszyły amatorskie rozgrywki piłki nożnej na małych boiskach. Okazało się już na początku, że nowo powstały kompleks sportowy Orlik w weekendy będzie nieczynny.
Problem jest z obsadą animatora. Nowy konkurs na to stanowisko jest określony przez procedury, które niewątpliwie trochę potrwają. Amatorzy aktywnego sposobu spędzania czasu wolnego będą musieli cierpliwie poczekać, na sobotnie popołudnia z piłką na sztucznej murawie. Najpóźniej boiska zostaną udostępnione w dni wolne od pracy w czerwcu. Póki co musimy grać ligę na obiektach zastępczych. Dlatego na razie czechowicka liga równie dobrze mogła by się nazywać kaniowską, gdyż właśnie tam na boisku treningowym odbyła się pierwsza kolejka. Jest też brane pod uwagę boisko Kontaktu w Czechowicach, jednak brak tam bramek 5 metrowych.
Zamieszanie związane ze zmianą boiska, za które przepraszam, spowodowało wycofanie się dwóch drużyn: FC Świerki i Valeo. Pozostało 9 zespołów deklarując chęć gry, mimo zmiany planów co do miejsca rozgrywek. Ekipy na dzień dobry musiały się zmierzyć nie tylko z przeciwnikami, ale również z nawierzchnią. Miłą perspektywę gry na równej nawierzchni ze sztuczna trawą zweryfikowały niewątpliwie ciężkie warunki trawiastego boiska treningowego. W przyszłą sobotę gospodarz obiektu obiecał, że boisko będzie przygotowane staranniej. Na usprawiedliwienie mogę tylko dodać, iż było mało czasu, gdyż do końca nie było wiadomo, czy zrezygnować z ligi i poczekać na możliwość gry na Orliku w czerwcu. Kapitanowie drużyn zdecydowali, że gramy tymczasowo na zastępczym boisku. Niewątpliwie zespoły, które potrafią grać piłką ze względu na nawierzchnie muszą pogodzić się z tym, że nie koniecznie stan murawy im na to pozwoli.
W związku z grą na boisku z naturalną murawą nastąpiło kilka zmian w regulaminie. Obowiązującym obuwiem są „korki” i „lanki” (zakaz dotyczy tylko „wkrętów”) . Możemy grać wślizgiem, co po przejściu na sztuczną nawierzchnię będzie zmienione. Nie ogranicza nas również czas, dlatego gramy 2x20 min, a harmonogram ze względu na wnioski drużyn zostanie zmieniony. Pierwsze spotkanie będzie się rozpoczynało o 15.00. Godzinę wcześniej był by problem z skompletowaniem zespołów, bo wielu zawodników pracuje do 14-tej.
Teraz przejdźmy do sportowych podsumowań I kolejki CALPu. W pierwszym meczu spotkali się triumfatorzy poprzednich rozgrywek zarówno na trawie jak i na hali, czyli Czwórkowicze. Przeciwnikami graczy z Zabrzega byli chłopcy z drużyny Czechowice Centrum. Skład personalny zawodników z centrum miasta niewątpliwie pokazuję, że ta nowa siła będzie się liczyła w rozgrywkach. Są tu zawodnicy grający w innych ekipach poprzednich edycji. Dlatego gdyby te zespoły spotkały się później, a co za tym idzie Centrum bardziej by się zgrało, wynik mógł by być inny. Tym czasem spotkanie pokazało, że Czwórkowicze są bardziej ograną drużyną. Wynik meczu otworzył w 7 minucie Adrian Ciesielczyk, 10 minut później do siatki trafił Mateusz Górski. W obu tych bramkach asystował Arek Ciesielczyk. Tuż po zmianie stron padł gol samobójczy i przewaga wzrosła do trzech oczek. Centrum odpowiedziało tylko jednym trafieniem w 24 minucie po strzale Mirka Danela piłkę z siatki musiał wyciągać Kopeć. Na minutę przed końcem wynik meczu ustalił Borkowski Dariusz.
Czwórkowicze Zabrzeg 4 : 1 Czechowice Centrum
W drugim meczu spotkali się debiutanci nie tylko z nazwy Giganci z połączonymi siłami Mystic i Zielarzy, co dało nazwę Mystic Green. Mecz bardzo wyrównany. Choć debiutanci mogli dowieźć trzy punkty spokojnie do końca. Jednak nie skupili się na obronie w ostatniej minucie. Właśnie po bramce wyrównującej sędzia zakończył spotkanie. Ale od początku. W 9 minucie rozpoczął ostre strzelanie Zemczak z Mystic Green. Minutę później wyrównał Tomasz „Szpilman” Dziech . W 13 minucie Giganci byli już na prowadzeniu po bramce kapitana Piotrka Jaska. Ponownie remis Zielonym dał w 26 minucie nie koniecznie czystym uderzeniem na bramkę Krzysztof Capek. W 36 minucie przypadkowo do swojej bramki trafił defensor Mystic Tomasz Drozdek. W ostatniej minucie remis uratował Kapias i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
Giganci 3:3 Mystic Green (Piekiełko A. ż.k. 26’, Jasek P. 32’ ż.k.)
W trzecim meczu znowu po rocznej przerwie na mały boiskach zobaczyliśmy w akcji dominatorów z lat ubiegłych, czyli drużynę Południowców. Z racji amatorskiego charakteru rozgrywek nie mogą skorzystać ze swego zrzeszonego snajpera „Kotka”. Naprzeciw stanęli młodzi chłopcy z Archi-Landu. Kubeł zimnej wody na nową drużynę w amatorskich rozgrywkach wylała zarówno nierówna murawa, jak i bardzo twardo i agresywnie grający zawodnicy przeciwników. Był to wygrany mecz przez Northtec, ale za dużo było gry faul. Archi-Land chciał piłką wejść do bramki przeciwnika. Jednak receptą na zwycięstwo w tym pojedynku były celne strzały z daleka. W 16 minucie wpisał się na listę strzelców Szary Piotr, który jeszcze raz wpisał się w statystyki w 29 minucie otrzymując żółty kartonik. Niewątpliwie był to najostrzej grający zawodnik pierwszej kolejki. Dlatego sędzia śmiało go wytypował jako pretendenta do pierwszej czerwonej kartki w kolejnych meczach. Gramy dla przyjemności. Proszę więc szanować zdrowie swoje i przeciwników. W 30 minucie podwyższył prowadzenie Szymon Janusz strzałem z większej odległości. Bramkę kontaktową dla swojej drużyny w 34 minucie zdobył Tomasz Wronowicz i niewątpliwie był to gol kolejki. Silne uderzenie z połowy boiska, było nie do obrony. Jak się później okazało, Zimny Łukasz już nie musiał wyciągać piłki ze swojej bramki. Pierwsze trzy punkty po przerwie w czechowickich rozgrywkach zdobyli Południowcy, ale z przebiegu gry można wnioskować, że Archi-Land również będzie się liczył w walce o podium.
Northtec Południowcy 2 : 1 Archi-Land (Szary P. 29 ż.k., Kozłowski D. 32’ ż.k.)
Ostatni mecz w słoneczne sobotnie popołudnie rozegrali najbardziej doświadczeni piłkarze. Naprzeciwko siebie stanęli zaprawieni w bojach gracze z XYZ oraz Strażak Ligota. Ci pierwsi osłabieni kontuzjami podstawowych zawodników co mogło wpłynąć na końcowy rezultat meczu. Ze względu na mało czytelne wypełnienie sprawozdania przez Strażaków strzelcy będą wymienieni tylko przez numery na koszulkachi. Swoją pierwszą bramkę w tym meczu i jak się później okazało nie ostatnią w 6 minucie zdobył dla Ligoty zawodnik z numerem 15, po kolejnych 2dwóch minutach wynik podwyższył zawodnik z numerem 9. W 12 minucie kolejne trafienie 15 stki i było już 3 do 0. W tej połowie odpowiedział Jednym trafieniem dla XYZ Kotas Mirosław. Po zmianie stron do bramki trafiali już tylko Strażacy. W 26 minucie strzelił Bieńko L., Drużyna XYZ tego dnia nie miała pomysłu na grę. W 36 minucie swoja trzecia bramkę zdobył zawodnik z numerem 15, co znaczy, że jest Królem Strzelców po I kolejce. Na zakończenie w ostatniej minucie wynik meczu ustalił kolejny gracz z tym samym nazwiskiem protokole, czyli Bieńko S. Prosiłbym wypełniać sprawozdania drukowanymi literami.
Strażak Ligota 6 : 1 XYZ
Mariusz Maławy
Zamieszanie związane ze zmianą boiska, za które przepraszam, spowodowało wycofanie się dwóch drużyn: FC Świerki i Valeo. Pozostało 9 zespołów deklarując chęć gry, mimo zmiany planów co do miejsca rozgrywek. Ekipy na dzień dobry musiały się zmierzyć nie tylko z przeciwnikami, ale również z nawierzchnią. Miłą perspektywę gry na równej nawierzchni ze sztuczna trawą zweryfikowały niewątpliwie ciężkie warunki trawiastego boiska treningowego. W przyszłą sobotę gospodarz obiektu obiecał, że boisko będzie przygotowane staranniej. Na usprawiedliwienie mogę tylko dodać, iż było mało czasu, gdyż do końca nie było wiadomo, czy zrezygnować z ligi i poczekać na możliwość gry na Orliku w czerwcu. Kapitanowie drużyn zdecydowali, że gramy tymczasowo na zastępczym boisku. Niewątpliwie zespoły, które potrafią grać piłką ze względu na nawierzchnie muszą pogodzić się z tym, że nie koniecznie stan murawy im na to pozwoli.
W związku z grą na boisku z naturalną murawą nastąpiło kilka zmian w regulaminie. Obowiązującym obuwiem są „korki” i „lanki” (zakaz dotyczy tylko „wkrętów”) . Możemy grać wślizgiem, co po przejściu na sztuczną nawierzchnię będzie zmienione. Nie ogranicza nas również czas, dlatego gramy 2x20 min, a harmonogram ze względu na wnioski drużyn zostanie zmieniony. Pierwsze spotkanie będzie się rozpoczynało o 15.00. Godzinę wcześniej był by problem z skompletowaniem zespołów, bo wielu zawodników pracuje do 14-tej.
Teraz przejdźmy do sportowych podsumowań I kolejki CALPu. W pierwszym meczu spotkali się triumfatorzy poprzednich rozgrywek zarówno na trawie jak i na hali, czyli Czwórkowicze. Przeciwnikami graczy z Zabrzega byli chłopcy z drużyny Czechowice Centrum. Skład personalny zawodników z centrum miasta niewątpliwie pokazuję, że ta nowa siła będzie się liczyła w rozgrywkach. Są tu zawodnicy grający w innych ekipach poprzednich edycji. Dlatego gdyby te zespoły spotkały się później, a co za tym idzie Centrum bardziej by się zgrało, wynik mógł by być inny. Tym czasem spotkanie pokazało, że Czwórkowicze są bardziej ograną drużyną. Wynik meczu otworzył w 7 minucie Adrian Ciesielczyk, 10 minut później do siatki trafił Mateusz Górski. W obu tych bramkach asystował Arek Ciesielczyk. Tuż po zmianie stron padł gol samobójczy i przewaga wzrosła do trzech oczek. Centrum odpowiedziało tylko jednym trafieniem w 24 minucie po strzale Mirka Danela piłkę z siatki musiał wyciągać Kopeć. Na minutę przed końcem wynik meczu ustalił Borkowski Dariusz.
Czwórkowicze Zabrzeg 4 : 1 Czechowice Centrum
W drugim meczu spotkali się debiutanci nie tylko z nazwy Giganci z połączonymi siłami Mystic i Zielarzy, co dało nazwę Mystic Green. Mecz bardzo wyrównany. Choć debiutanci mogli dowieźć trzy punkty spokojnie do końca. Jednak nie skupili się na obronie w ostatniej minucie. Właśnie po bramce wyrównującej sędzia zakończył spotkanie. Ale od początku. W 9 minucie rozpoczął ostre strzelanie Zemczak z Mystic Green. Minutę później wyrównał Tomasz „Szpilman” Dziech . W 13 minucie Giganci byli już na prowadzeniu po bramce kapitana Piotrka Jaska. Ponownie remis Zielonym dał w 26 minucie nie koniecznie czystym uderzeniem na bramkę Krzysztof Capek. W 36 minucie przypadkowo do swojej bramki trafił defensor Mystic Tomasz Drozdek. W ostatniej minucie remis uratował Kapias i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
Giganci 3:3 Mystic Green (Piekiełko A. ż.k. 26’, Jasek P. 32’ ż.k.)
W trzecim meczu znowu po rocznej przerwie na mały boiskach zobaczyliśmy w akcji dominatorów z lat ubiegłych, czyli drużynę Południowców. Z racji amatorskiego charakteru rozgrywek nie mogą skorzystać ze swego zrzeszonego snajpera „Kotka”. Naprzeciw stanęli młodzi chłopcy z Archi-Landu. Kubeł zimnej wody na nową drużynę w amatorskich rozgrywkach wylała zarówno nierówna murawa, jak i bardzo twardo i agresywnie grający zawodnicy przeciwników. Był to wygrany mecz przez Northtec, ale za dużo było gry faul. Archi-Land chciał piłką wejść do bramki przeciwnika. Jednak receptą na zwycięstwo w tym pojedynku były celne strzały z daleka. W 16 minucie wpisał się na listę strzelców Szary Piotr, który jeszcze raz wpisał się w statystyki w 29 minucie otrzymując żółty kartonik. Niewątpliwie był to najostrzej grający zawodnik pierwszej kolejki. Dlatego sędzia śmiało go wytypował jako pretendenta do pierwszej czerwonej kartki w kolejnych meczach. Gramy dla przyjemności. Proszę więc szanować zdrowie swoje i przeciwników. W 30 minucie podwyższył prowadzenie Szymon Janusz strzałem z większej odległości. Bramkę kontaktową dla swojej drużyny w 34 minucie zdobył Tomasz Wronowicz i niewątpliwie był to gol kolejki. Silne uderzenie z połowy boiska, było nie do obrony. Jak się później okazało, Zimny Łukasz już nie musiał wyciągać piłki ze swojej bramki. Pierwsze trzy punkty po przerwie w czechowickich rozgrywkach zdobyli Południowcy, ale z przebiegu gry można wnioskować, że Archi-Land również będzie się liczył w walce o podium.
Northtec Południowcy 2 : 1 Archi-Land (Szary P. 29 ż.k., Kozłowski D. 32’ ż.k.)
Ostatni mecz w słoneczne sobotnie popołudnie rozegrali najbardziej doświadczeni piłkarze. Naprzeciwko siebie stanęli zaprawieni w bojach gracze z XYZ oraz Strażak Ligota. Ci pierwsi osłabieni kontuzjami podstawowych zawodników co mogło wpłynąć na końcowy rezultat meczu. Ze względu na mało czytelne wypełnienie sprawozdania przez Strażaków strzelcy będą wymienieni tylko przez numery na koszulkachi. Swoją pierwszą bramkę w tym meczu i jak się później okazało nie ostatnią w 6 minucie zdobył dla Ligoty zawodnik z numerem 15, po kolejnych 2dwóch minutach wynik podwyższył zawodnik z numerem 9. W 12 minucie kolejne trafienie 15 stki i było już 3 do 0. W tej połowie odpowiedział Jednym trafieniem dla XYZ Kotas Mirosław. Po zmianie stron do bramki trafiali już tylko Strażacy. W 26 minucie strzelił Bieńko L., Drużyna XYZ tego dnia nie miała pomysłu na grę. W 36 minucie swoja trzecia bramkę zdobył zawodnik z numerem 15, co znaczy, że jest Królem Strzelców po I kolejce. Na zakończenie w ostatniej minucie wynik meczu ustalił kolejny gracz z tym samym nazwiskiem protokole, czyli Bieńko S. Prosiłbym wypełniać sprawozdania drukowanymi literami.
Strażak Ligota 6 : 1 XYZ
Mariusz Maławy
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.