Wiadomości

  • 15 kwietnia 2011
  • wyświetleń: 4899

Wzrasta liczba ścinanych drzew

W zeszłym roku ratusz wydał lub pośredniczył w wydaniu 437 decyzji, na podstawie których pod topór poszło 2450 drzew. - To ogromna ilość. Czechowice-Dziedzice przodują w wydawaniu tych zezwoleń - wskazuje Jacek Bożek z bielskiego klubu ekologicznego "Gaja".

Renowacja drzewostanu w centrum


Jak czytamy w Gazecie Czechowickiej, liczba ścinanych drzew stale wzrasta. W 2010 roku o usunięcie 1840 spośród 2450 drzew zwróciły się osoby fizyczne, pozostałe zniknęły na wniosek głównie gminy i firm. Straciliśmy 1706 drzew liściastych i 744 iglaste. Na terenie miasta wycięto 1837 drzew, a w sołectwach - 613. A wszystko to na podstawie 437 decyzji czechowickiego urzędu, spośród których 41 stanowiły wnioski burmistrza, zaakceptowane następnie przez starostę bielskiego. Wycięcie drzewa osoby fizycznej nic nie kosztuje.

- Nie rozumiemy, dlaczego tak się dzieje, skąd ta niewiedza i niechęć do drzew. To bardzo niepokojące - krytykuje Jacek Bożek, prezes "Gai". - Kilka razy włączyliśmy się w spory z gminą, by ratować cenne drzewa i okazywało się, że mieliśmy rację. Ale i tak wciąż słyszymy o nowych pomysłach, nawet podczas okresów lęgowych. Nie wiem, na czym to polega i skąd takie podejście. My interweniujemy za każdym razem, gdy dzieje się coś niepokojącego. Ale musimy polegać na mieszkańcach Czechowic-Dziedzic. Bez informacji od nich o konkretnych przypadkach nie jesteśmy w stanie nic zrobić - dodaje.

Bernadetta Klimek, naczelnik wydziału ochrony środowiska i rolnictwa w ratuszu wyjaśnia, że drzewa znikają nie bez powodu. - Ścina się je m.in. dlatego, że na działce przeznaczonej pod budowę rosną samosiejki powyżej dziesięciu lat. Często się zdarza, że drzewa zagrażają bezpieczeństwu na przykład ze względu na bliskość budynków czy linii energetycznych. Niektórzy mieszkańcy zmieniają też zagospodarowania swoich ogrodów i chcą mieć drzewa w innych miejscach niż do tej pory - wylicza. - Większa liczba decyzji ma też związek z ubiegłoroczną powodzią. Wiele drzew rosło wręcz w korytach rzek i cieków, ograniczając ich przepustowość albo miała tak podmyty system korzeniowy, że groziła zawaleniem.

Okazuje się, że decyzji odmownych w sprawie usuwania drzew jest zaledwie garstka.

aka / czecho.pl

źródło: Gazeta Czechowicka

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.