
Wiadomości
- 19 stycznia 2005
- wyświetleń: 2242
Miasto na starych widokówkach
Dla młodych ludzi, posługujących się językiem skrótów i symboli, karty pocztowe przeszły już do historii. Odręcznie napisany list to dziś prawdziwa rzadkość. Zastąpiły je e-maile, faksy i esemesowe telegramy (jeden SMS to tylko 160 znaków). O sztuce epistolografii i dziejach Czechowic i Dziedzic zamkniętych na starych kartach korespondencyjnych przypomina dwóch hobbistów z Czechowic-Dziedzic - Jacek Cwetler i Piotr Szczepanek. Obaj panowie wydali album "Dziedzice-Czechowice na starych widokówkach". Prezentowane w albumie pocztówki pochodzą z lat 1898-1947.
- Z naszych ustaleń wynika, że w tym okresie wydano około 240 pocztówek. Pragniemy, by album stał się okazją do wspomnień, pozwalając powrócić wyobraźnią do czasów pięknych, urokliwych i trochę zapomnianych, by mógł przypomnieć o istniejących już tylko na pocztówkach niezwykłych miejscach - mówią autorzy książki. Pocztówki są pokazane w takim stanie, w jakim znajdują się w kolekcjach. Nie zostały retuszowane komputerowo. Dzięki temu mają swój życiorys.
Obaj autorzy związani się z miastem. Są hobbistami już od wielu lat. Zbierają nie tylko widokówki. W ich kolekcji można znaleźć ciekawe dokumenty, medale i inne przedmioty, które "pachną" historią.
- Hobbiści to ludzie szczęśliwi - mówi z przekonaniem Piotr Szczepanek. I dodaje: - Zawsze miałem zacięcie do zbieractwa. Na któreś z giełd staroci w Gliwicach,
w 1984 roku, znalazłem pierwszą widokówkę z Czechowic-Dziedzic. I od tego się zaczęło. Moja pierwsza pocztówka przedstawiała rynek z kościołem z okresu wojny. To miejsce, gdzie kiedyś mieszkałem. Zmobilizowało mnie to do dalszego szukania i zbierania. Nie ma tej najcenniejszej, każda ma swoją wartość, pokazuje coś innego, ma inne opisy.
Trudno mówić o wartości materialnej pocztówek. Kolekcjoner za widokówkę, której nie ma może zapłacić każde pieniądze. - Mamy takie zbiory, że wiele pozyskujemy przez wymianę - dodaje Jacek Cwetler. Pocztówki z lat 1895-1910 w zasadzie są rzadkościami. Po wielu latach zbierania szacujemy, że Czechowice-Dziedzice mają około 500-550 sztuk widokówek. - Ustaliliśmy sobie granice naszych zbiorów - od1898 do roku 1945. Piotr ma zebranych już powyżej 200, ja ponad 180. Szukamy na giełdach i aukcjach we Wrocławiu, Bytomiu, Krakowie, Warszawie. Mamy zaprzyjaźnione osoby, które wiedzą, czym się zajmujemy i pamiętają o nas, gdy odwiedzają giełdy, są też osoby, które zawodowo zajmują się wyszukiwaniem dla kolekcjonerów - dodaje Jacek Cwetler.
Więcej, czytaj w papierowym wydaniu Echa
- Z naszych ustaleń wynika, że w tym okresie wydano około 240 pocztówek. Pragniemy, by album stał się okazją do wspomnień, pozwalając powrócić wyobraźnią do czasów pięknych, urokliwych i trochę zapomnianych, by mógł przypomnieć o istniejących już tylko na pocztówkach niezwykłych miejscach - mówią autorzy książki. Pocztówki są pokazane w takim stanie, w jakim znajdują się w kolekcjach. Nie zostały retuszowane komputerowo. Dzięki temu mają swój życiorys.
Obaj autorzy związani się z miastem. Są hobbistami już od wielu lat. Zbierają nie tylko widokówki. W ich kolekcji można znaleźć ciekawe dokumenty, medale i inne przedmioty, które "pachną" historią.
- Hobbiści to ludzie szczęśliwi - mówi z przekonaniem Piotr Szczepanek. I dodaje: - Zawsze miałem zacięcie do zbieractwa. Na któreś z giełd staroci w Gliwicach,
w 1984 roku, znalazłem pierwszą widokówkę z Czechowic-Dziedzic. I od tego się zaczęło. Moja pierwsza pocztówka przedstawiała rynek z kościołem z okresu wojny. To miejsce, gdzie kiedyś mieszkałem. Zmobilizowało mnie to do dalszego szukania i zbierania. Nie ma tej najcenniejszej, każda ma swoją wartość, pokazuje coś innego, ma inne opisy.
Trudno mówić o wartości materialnej pocztówek. Kolekcjoner za widokówkę, której nie ma może zapłacić każde pieniądze. - Mamy takie zbiory, że wiele pozyskujemy przez wymianę - dodaje Jacek Cwetler. Pocztówki z lat 1895-1910 w zasadzie są rzadkościami. Po wielu latach zbierania szacujemy, że Czechowice-Dziedzice mają około 500-550 sztuk widokówek. - Ustaliliśmy sobie granice naszych zbiorów - od1898 do roku 1945. Piotr ma zebranych już powyżej 200, ja ponad 180. Szukamy na giełdach i aukcjach we Wrocławiu, Bytomiu, Krakowie, Warszawie. Mamy zaprzyjaźnione osoby, które wiedzą, czym się zajmujemy i pamiętają o nas, gdy odwiedzają giełdy, są też osoby, które zawodowo zajmują się wyszukiwaniem dla kolekcjonerów - dodaje Jacek Cwetler.
Więcej, czytaj w papierowym wydaniu Echa
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.