Wiadomości
- 7 kwietnia 2005
- wyświetleń: 870
Humor Ojca Świętego
....Człowiek otwarty na innych, skory do inteligentnych, autoironicznych , a czasem nawet i uszczypliwych żartów. Tak o poczuciu humoru mówili ksiądz Adam Boniecki i biskup Tadeusz Pieronek.
Przedstawiamy Wam kilka zabawnych anegdot z udziałem Papieża.
Podczas pielgrzymki do Polski w 1999r. w Licheniu Ojciec Święty mówił, że kiedy wjeżdżał do sanktuarium, tłum ludzi wołał „Witaj w Licheniu”, jemu skojarzyło się to z „Witaj Ty leniu”.
Będąc na pogrzebie sufragana częstochowskiego, arcybiskup Wojtyła witając się ze zgromadzonymi biskupami, pominął omyłkowo biskupa z Siedlec. Spostrzegając swój błąd, wrócił ,podszedł do niego i powiedział:świnia jestem, nie przywitałem księdza biskupa.
Innym razem arcybiskup Wojtyła zaproszony został w odwiedziny do parafii o.Leona Knabita. Na zakończenie odezwał się do parafianek „wszystko bardzo miłe, cenię waszą prace , oddanie Kościołowi. Ale jedna rzecz bardzo mi się nie podoba”. Parafianki zastygły na to Papież „Jak wy dbacie o swojego proboszcza, popatrzcie jak on wygląda.”
A pamiętać trzeba, że o.Leon Knabit to mężczyzna wysoki i bardzo szczupły.
Ojciec Święty zwykł jadać bardzo skromnie . Zazwyczaj jadał gotowaną rybę, gościom zaś podawana np. kurczaka. Na pytanie gościa ,dlaczego nie dostał ryby, Jan Paweł II odpowiedział:bo kurczak jest tańszy.
Zapytany przez dziennikarza jak się czuje, Papież odparł: nie wiem ,nie czytałem jeszcze porannej prasy.
Podczas jednej z podróży samolotem Ojciec Święty nie czuł się najlepiej, po wcześniej zjedzonych plackach kartoflanych. Doktor zaproponował kilka kropel „Napoleona”. Papież zapytał na jakiej są wysokości , lekarz poszedł zapytał, wrócił podał pułap, na jakim się znajdowali. Na to odparł Ojciec Święty: Nie mogę szef za blisko.
A.O. / czecho.pl
Przedstawiamy Wam kilka zabawnych anegdot z udziałem Papieża.
Podczas pielgrzymki do Polski w 1999r. w Licheniu Ojciec Święty mówił, że kiedy wjeżdżał do sanktuarium, tłum ludzi wołał „Witaj w Licheniu”, jemu skojarzyło się to z „Witaj Ty leniu”.
Będąc na pogrzebie sufragana częstochowskiego, arcybiskup Wojtyła witając się ze zgromadzonymi biskupami, pominął omyłkowo biskupa z Siedlec. Spostrzegając swój błąd, wrócił ,podszedł do niego i powiedział:świnia jestem, nie przywitałem księdza biskupa.
Innym razem arcybiskup Wojtyła zaproszony został w odwiedziny do parafii o.Leona Knabita. Na zakończenie odezwał się do parafianek „wszystko bardzo miłe, cenię waszą prace , oddanie Kościołowi. Ale jedna rzecz bardzo mi się nie podoba”. Parafianki zastygły na to Papież „Jak wy dbacie o swojego proboszcza, popatrzcie jak on wygląda.”
A pamiętać trzeba, że o.Leon Knabit to mężczyzna wysoki i bardzo szczupły.
Ojciec Święty zwykł jadać bardzo skromnie . Zazwyczaj jadał gotowaną rybę, gościom zaś podawana np. kurczaka. Na pytanie gościa ,dlaczego nie dostał ryby, Jan Paweł II odpowiedział:bo kurczak jest tańszy.
Zapytany przez dziennikarza jak się czuje, Papież odparł: nie wiem ,nie czytałem jeszcze porannej prasy.
Podczas jednej z podróży samolotem Ojciec Święty nie czuł się najlepiej, po wcześniej zjedzonych plackach kartoflanych. Doktor zaproponował kilka kropel „Napoleona”. Papież zapytał na jakiej są wysokości , lekarz poszedł zapytał, wrócił podał pułap, na jakim się znajdowali. Na to odparł Ojciec Święty: Nie mogę szef za blisko.
A.O. / czecho.pl
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.