Wiadomości
- 24 sierpnia 2014
- wyświetleń: 3619
Z samochodu na motocykl
W niedzielę weszły w życie nowe przepisy, wśród których na szczególną uwagę zasługuje możliwość kierowania motocyklem przez osoby posiadające prawo jazdy kategorii B.
Zgodnie z nową ustawą prawo jazdy kategorii B będzie uprawniało do kierowania motocyklem o pojemności skokowej silnika nieprzekraczającej 125 cm3, mocy nieprzekraczającej 11 kW i stosunku mocy do masy własnej nieprzekraczającym 0,1 kW/kg pod warunkiem, że osoba posiada prawo jazdy kategorii B od co najmniej 3 lat.
Pomimo wyraźnie określonych zasad korzystania z jednośladów, zdania na temat słuszności wprowadzenia powyższego zapisu są podzielone. Z jednej strony wątpliwości uczestników ruchu drogowego wzbudzają kierowcy, którzy korzystając z tego przywileju mogą stwarzać realne zagrożenie na drodze.
- Wydaje mi się, że na nowy przepis będą powoływać się zwłaszcza młodsi kierujący, gdyż dzięki niemu, bez dodatkowych szkoleń, wsiądą na jednoślady o większej mocy, a tym samym i prędkości, co w połączeniu z brakiem odpowiedniego przygotowania do jazdy motocyklem lub brawurą prowadzących pojazd może skończyć się kolizją. Natomiast w przypadku starszych, bardziej doświadczonych kierowców zmiana ta nie jest tak istotna ze względu na to, że zazwyczaj posiadają już wszystkie potrzebne uprawnienia - mówi 44-letni Robert, mieszkaniec Bielska-Białej, który od 10-ciu lat jeździ motocyklem.
Niezadowolenie z powodu wspomnianego punktu w ustawie wyrażają też niektórzy pracownicy placówek zajmujących się szkoleniem przyszłych kierujących. Obawiają się oni zmniejszenia zainteresowania kursami przygotowującymi do egzaminu na kategorię A.
- Technika jazdy motocyklem różni się od tej, którą stosujemy w samochodzie, dlatego należy zdać sobie sprawę z tego, że posiadanie prawa jazdy uprawniającego do poruszania się na motocyklu nie jest jednoznaczne z posiadaniem umiejętności kierowania nim. Pozostaje liczyć na to, iż prowadzący motocykl, po prezencie jaki przygotowało dla nich państwo, nie stracą zdrowego rozsądku. Już teraz spotykam się z tym, że choć kurs na prawo jazdy kategorii A nie jest obowiązkowy, wiele osób wciąż planuje wykupienie jazd z instruktorem i podszkolenie się z prowadzenia jednośladu - wyjaśnia instruktor jednego z bielskich Ośrodków Szkolenia Kierowców.
Obok negatywnych głosów w sprawie zastosowanych zmian, nie brakuje również entuzjastycznych odniesień. Zwolennicy przepisu wskazują na takie aspekty, jak m.in. rozładowanie korków na drogach dzięki osobom, które przesiądą się z samochodów na motory czy dbałość o środowisko naturalne w wyniku zmniejszenia emisji spalin.
Warto dodać, że ustawa obejmie nie tylko kierujących pojazdami, ale także system szkoleń oraz egzaminowania kierowców w postaci np. wskazania ministra do spraw transportu sprawującego merytoryczny nadzór nad jakością pytań egzaminacyjnych używanych w trakcie części teoretycznej egzaminu państwowego; zniesienia obowiązku odbycia przez kandydata na kierowcę części teoretycznej szkolenia bądź wprowadzenia udogodnienia dla osób posiadających jednocześnie uprawnienia instruktora i egzaminatora.
Pomimo wyraźnie określonych zasad korzystania z jednośladów, zdania na temat słuszności wprowadzenia powyższego zapisu są podzielone. Z jednej strony wątpliwości uczestników ruchu drogowego wzbudzają kierowcy, którzy korzystając z tego przywileju mogą stwarzać realne zagrożenie na drodze.
- Wydaje mi się, że na nowy przepis będą powoływać się zwłaszcza młodsi kierujący, gdyż dzięki niemu, bez dodatkowych szkoleń, wsiądą na jednoślady o większej mocy, a tym samym i prędkości, co w połączeniu z brakiem odpowiedniego przygotowania do jazdy motocyklem lub brawurą prowadzących pojazd może skończyć się kolizją. Natomiast w przypadku starszych, bardziej doświadczonych kierowców zmiana ta nie jest tak istotna ze względu na to, że zazwyczaj posiadają już wszystkie potrzebne uprawnienia - mówi 44-letni Robert, mieszkaniec Bielska-Białej, który od 10-ciu lat jeździ motocyklem.
Niezadowolenie z powodu wspomnianego punktu w ustawie wyrażają też niektórzy pracownicy placówek zajmujących się szkoleniem przyszłych kierujących. Obawiają się oni zmniejszenia zainteresowania kursami przygotowującymi do egzaminu na kategorię A.
- Technika jazdy motocyklem różni się od tej, którą stosujemy w samochodzie, dlatego należy zdać sobie sprawę z tego, że posiadanie prawa jazdy uprawniającego do poruszania się na motocyklu nie jest jednoznaczne z posiadaniem umiejętności kierowania nim. Pozostaje liczyć na to, iż prowadzący motocykl, po prezencie jaki przygotowało dla nich państwo, nie stracą zdrowego rozsądku. Już teraz spotykam się z tym, że choć kurs na prawo jazdy kategorii A nie jest obowiązkowy, wiele osób wciąż planuje wykupienie jazd z instruktorem i podszkolenie się z prowadzenia jednośladu - wyjaśnia instruktor jednego z bielskich Ośrodków Szkolenia Kierowców.
Obok negatywnych głosów w sprawie zastosowanych zmian, nie brakuje również entuzjastycznych odniesień. Zwolennicy przepisu wskazują na takie aspekty, jak m.in. rozładowanie korków na drogach dzięki osobom, które przesiądą się z samochodów na motory czy dbałość o środowisko naturalne w wyniku zmniejszenia emisji spalin.
Warto dodać, że ustawa obejmie nie tylko kierujących pojazdami, ale także system szkoleń oraz egzaminowania kierowców w postaci np. wskazania ministra do spraw transportu sprawującego merytoryczny nadzór nad jakością pytań egzaminacyjnych używanych w trakcie części teoretycznej egzaminu państwowego; zniesienia obowiązku odbycia przez kandydata na kierowcę części teoretycznej szkolenia bądź wprowadzenia udogodnienia dla osób posiadających jednocześnie uprawnienia instruktora i egzaminatora.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.