Jak informuje bielska policja - do niecodziennego incydentu doszło wczoraj (poniedziałek) w Czechowicach-Dziedzicach. Tuż przed godz. 19 policjanci zatrzymali do kontroli drogowej kierowcę "maluszka", który jechał niemal całą szerokością ulicy Kaniowskiej.

Zatrzymanym okazał 50-letni mieszkaniec Kaniowa - badanie alkomatem wykazało 2,3 promila alkoholu. Zatrzymano mu prawo jazdy, a pojazd – zgodnie z obowiązującą procedurą zabezpieczony został przez jego trzeźwego znajomego.

Nie byłoby w tym zdarzeniu nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że zaledwie dwie godziny później policjanci zatrzymali tego samego mężczyznę na ulicy Węglowej. Ponownie kierował swoim Fiatem 126p. - już jednak bez uprawnień.

Pijanego kierowcę policjanci odwieźli do Izby Wytrzeźwień, a jego samochód odholowano na parking strzeżony. Sprawca tłumaczył funkcjonariuszom, że przed kolejnym zatrzymaniem zdążył jeszcze wypić dwa piwa...

ups / czecho.pl