Reklama
Wiadomości
- 9 marca 2021
- wyświetleń: 5165
Postrzelił kota w głowę. Zwierzę udało się uratować
W piątek, 5 marca w Czechowicach-Dziedzicach, w okolicach ul. Drzymały został postrzelony kot. Zwierzę udało się uratować, ale niewiele brakowało, by nie przeżyło - zostało postrzelone w głowę. Śrut otarł się o kość.

Zgodnie z polskim prawem strzelanie do kotów jest przestępstwem. Przypadek komentuje Anna Sztender z czechowickiej Fundacji Mam Kota na Punkcie Psa.
- Oceniamy, że strzał padł z daleka. Siła tego naboju była zmniejszona. Śrut otarł się o kość. Gdyby wszedł głębiej, kot już by nie żył. Podejrzenie jest takie, że do zdarzenia doszło w okolicach działek i przejścia kolejowego. Przekonałam właścicielkę kota, by zgłosiła je na policję, mimo, że takie sprawy są często umarzane. Warto jednak takie rzeczy zgłaszać, bo może się okazać, że to nie jedyny przypadek w ostatnim czasie. Ludzie często takich rzeczy nie zgłaszają. Mam nadzieję, że właścicielka zdecyduje się na zawiadomienie policji.

- Problem z wiatrówkami jest taki, że nie są one rejestrowane. A powinny być, jak każda broń. Bo wtedy można łatwiej odnaleźć sprawcę w danej okolicy - dodaje Anna Sztender.
Reklama
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.