Wiadomości
- 25 kwietnia 2022
- wyświetleń: 3468
Thriller w Ustroniu. Siedem goli i przegrana MRKS w meczu z Kuźnią
Niesłychane emocje towarzyszyły derbowemu starciu beskidzkich czwartoligowców na stadionie w Ustroniu, gdzie miejscowa Kuźnia w ramach 22. kolejki rozgrywek mierzyła się z drużyną MRKS-u Czechowice-Dziedzice.
Podopieczni trenera Wojciecha Białka zanotowali wymarzony początek meczu, bowiem po upływie 20. minut, następstwem goli Pawła Kozioła (6 min. - z rzutu karnego) i Adama Matusza (20 min. - głową), prowadzili z rywalem już 2:0. Niestety gospodarze szybko zdobyli bramkę kontaktową po efektownym strzale Michała Pietraczyka (21 min.), natomiast do wyrównania doprowadzili jeszcze przed przerwą - w 38. minucie, gdy piłkę do siatki skierował czarnoskóry Kameruńczyk Lionel Abate.
Początkowy fragment drugiej części czechowiczanie zapewne chcieliby wymazać z pamięci, wszak wpierw w 50. minucie z rzutu wolnego celnie przymierzył Ukrainiec Mykola Bui, a 300 sekund później po podyktowanej przez arbitra w kuriozalnych okolicznościach "jedenastce", prowadzenie swojego zespołu podwyższył Michał Pietraczyk.
Pomimo tych niepomyślnych zdarzeń, goście w 72. minucie za sprawą kolejnego trafienia Pawła Kozioła (72 min. - z rzutu wolnego) złapali kontakt z przeciwnikiem, a ten sam zawodnik w 82. minucie po faulu na Michale Czernku stanął także przed szansą doprowadzenia do remisu i skompletowania hat-tricka, jednak tym razem uderzając z tzw. "wapna", jego intencje dobrze odczytał łapiący futbolówkę Patryk Pawela.
Pomimo usilnych starań, oraz sześciu doliczonych minut do regulaminowego czasu gry przez sędziego, piłkarze MRKS-u nie zdołali już znaleźć drogi do siatki i musieli niestety przełknąć bardzo gorzką tego dnia gorycz porażki 3:4 (2:2).
Sobotni mecz poprzedziła minuta ciszy dla upamiętnienia pamięci górników, którzy zginęli w Kopalni Pniówek w Pawłowicach. Po jego rozpoczęciu do ostrego natarcia ruszyli czechowiczanie, a już w 4. minucie po centrze Lorenca z lewej flanki nad poprzeczką z woleja uderzył Jonkisz. Chwilę później po dośrodkowaniu Kozioła z rzutu rożnego, ręką w obrębie "szesnastki" zagrał Pietraczyk i sędzia wskazał na punkt oddalony od bramki o jedenaście metrów, zaś z tego miejsca skutecznym egzekutorem rzutu karnego okazał się Kozioł. Ledwie sześćdziesiąt sekund później MRKS miał wyborną okazję na kolejne trafienie, wszak próbujący przecinać podanie zawodnik Kuźni wślizgiem skierował piłkę wprost do Jonkisza, który jednak przegrał pojedynek "oko w oko" z Pawelą. W jego ślady po kolejnej minucie poszedł także Dzida, uderzający z dogodnego położenia wprost w golkipera rywali po prostopadłym zagraniu Kozioła.
Miejscowi dopiero po upływie kwadransa znaleźli się w pobliżu bramki czechowiczan, kiedy to po wrzutce Iskrzyckiego z prawego skrzydła bez zastanowienia dość znacznie nad poprzeczką z dwunastego metra uderzył Essama. Skuteczniejsi w 20. minucie okazali się za to podopieczni Wojciecha Białka, bowiem po centrze Kozioła z rzutu rożnego najwyżej do futbolówki wyskoczył Matusz i celną "główką" przy słupku podwyższył prowadzenie swojego zespołu. Riposta ustronian była jednak niemal natychmiastowa, wszak chwilę po wznowieniu gry przeprowadzili oni składną akcję prawą stroną boiska, a po dograniu Iskrzyckiego i niepewnej interwencji bloku defensywnego, do piłki dopadł Pietraczyk i efektownym - silnym strzałem nie dał żadnych szans Szczyrbie. Po tym zdarzeniu obraz gry nieco się wyrównał, a w 38. minucie po kolejnym błędzie obrońców MRKS-u, do bezpańskiej piłki dopadł Abate i mierzonym uderzeniem po ziemi wyrównał stan rywalizacji. Przed przerwą wynik na swoją korzyść ponownie mogli jeszcze podreperować przyjezdni, ale w 44. minucie po rzucie rożnym Kozioła z bliskiej odległości głową minimalnie spudłował Kubica.
W drugą połowę również lepiej wejść mogli czechowiczanie, gdyż po 40. sekundach z piłką przed linię pola karnego zszedł Jonkisz, niestety jego próba otarła się tylko o boczną siatkę. Potem jednak nastąpił feralny okres dla MRKS-u (50-55 min.), w trakcie którego stracili oni dwa gole. Wpierw z rzutu wolnego z okolic dwudziestego metra świetnie przymierzył Bui, a następnie z rzutu karnego golkipera gości pokonał Pietraczyk. Podyktowaniu "jedenastki" dla Kuźni towarzyszyły spore kontrowersje i emocje, bowiem po rzucie rożnym Jonkisz wyekspediował piłkę pod chorągiewkę z powrotem do rywala i arbiter liniowy początkowo błędnie zasygnalizował pozycję spaloną, czym zasugerował się niepotrzebnie łapiący futbolówkę w ręce Kozioł, po czym arbiter główny wskazał na tzw. "wapno"... W międzyczasie gospodarze mieli jeszcze dobrą okazję, gdy strzał Essamy po rykoszecie efektowną paradą na korner sparował Szczyrba.
Pomimo tego, iż z prowadzenia 2:0 czechowiczanie znaleźli się w trudnym położeniu przegrywając już 2:4, do końca spotkania ambitnie walczyli o odwrócenia jego losów, spychając przeciwnika do głębokiej defensywy. Jeszcze w 60. minucie po dośrodkowaniu Kozioła z rzutu wolnego nad poprzeczką uderzał Jonkisz, ale 12 minut później ponownie Kozioł z rzutu wolnego z bocznej strefy boiska tak uderzył piłkę, że ta minęła wszystkich ustawionych przed bramką i zaskoczyła zdezorientowanego Pawelę, trafiając do siatki. Gol kontaktowy wyzwolił w graczach MRKS-u jeszcze większe pokłady motywacji i w 82. minucie stanęli oni przed wyborną okazją do doścignięcia ustronian. Szarżującego Czernka - wchodzącego zdaniem sędziego już w obręb pola karnego, nieprzepisowo powstrzymał Ferfecki i kolejny raz do piłkę na 11. metrze ustawił Kozioł. Niestety tym razem jego intencje wyczuł bramkarz Kuźni, który pewnie wyłapał piłkę. Do końcowego gwizdka arbitra MRKS nie był już niestety w stanie wypracować sobie klarownej okazji, a jedyna próba Mizery z dystansu minęła słupek. Czyhający już tylko na kontry rywal mógł z kolei ostatecznie "zamknąć mecz", ale przy uderzeniach Abate z bliskiej odległości, oraz Bui z rzutu wolnego niebezpieczeństwo dobrymi interwencjami zażegnywał Szczyrba.
Przed czechowicką drużyną w najbliższym czasie dwa pojedynki na własnym stadionie. Za tydzień (sobota - 30 kwietnia) MRKS skonfrontuje siły z rezerwami Podbeskidzia Bielsko-Biała, zaś w świąteczny wtorek - 3 maja w zaległej batalii z 19. kolejki podejmie Spójnię Landek. Oba mecze zostały zaplanowane na godzinę 17:00.
KS Kuźnia Ustroń - MRKS Czechowice-Dziedzice 4:3 (2:2)
Bramki: 0:1 Kozioł (6 min. - z karnego), 0:2 Matusz (20 min. - głową), 1:2 Pietraczyk (21 min.), 2:2 Abate (38 min.), 3:2 Bui (50 min. - z wolnego), 4:2 Pietraczyk (55 min. - z karnego), 4:3 Kozioł (72 min. - z karnego)
Kuźnia: 12. Patryk Pawela - 20. Kamil Turoń, 19. Konrad Pala, 22. Cezary Ferfecki, 24. Jakub Fiedor (69′ 16. Filip Moiczek), 99. Michał Pietraczyk (77′ 9. Adrian Sikora), 8. Zachariasz Mucha, 10. Bartosz Iskrzycki, 23. Mykola Bui, 11. Fabrice Essama, 17. Lionel Abate
Trener: Dariusz Kłus
MRKS: 1. Miłosz Szczyrba - 11. Damian Zajączkowski, 20. Szymon Kubica, 5. Wojciech Padło, 13. Bartłomiej Lorenc (61′ 3. Dominik Kania), 16. Adam Zubrzycki (67′ 18. Michał Czernek), 4. Adam Matusz (76′ 15. Patryk Mizera), 9. Miguel Lorenzo Peral (61′ 7. Jakub Raszka), 8. Paweł Kozioł, 19. Tomasz Dzida, 17. Kamil Jonkisz
Trener: Wojciech Białek
Żółte kartki: Pala (5′), Ferfecki (63′), Turoń (71′), Iskrzycki (76′) - Mizera (90′), Kozioł (90+3′)
Widzów: 200
Skład sędziowski: Dawid Woliński oraz Dawid Lewandowski i Przemysław Marzec (KS Bytom)
Pozostałe wyniki 22. kolejki IV ligi śląskiej, gr.II:
- KS Spójnia Landek - GKS Piast II Gliwice 1:3 (0:1)
- LKS Orzeł Łękawica - KS Unia Turza Śląska 0:1 (0:1)
- KS Decor Bełk - KS ROW 1964 Rybnik 2:1 (1:0)
- LKS Czaniec - LKS Drzewiarz Jasienica 0:1 (0:1)
- KS Czarni Gorzyce - GKS II Tychy 2:2 (2:0)
- TS Podbeskidzie II Bielsko-Biała - LKS Unia Książenice 4:1 (2:0)
- LKS Bestwina - TS Czarni-Góral Żywiec 3:0 wo.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.