Sytuacja wyglądała tak, że przez jezdnię po przejściu dla pieszych przechodził człowiek. Pieszy poruszał się ze strony lewej na prawą względem ruchu pojazdów uczestniczących w zdarzeniu. Gdy piechur dotarł do wysepki między pasami ruchu, kierowca auta dostawczego jadący lewym pasem miał obowiązek przepuścić pieszego, który w myśl obowiązujących przepisów ma w tej sytuacji pierwszeństwo. Tak też uczynił.

Zatrzymanie na lewym pasie dwupasmowej drogi zakończyło się najechaniem na tył. Kierowca samochodu ciężarowego nie zdołał wyhamować i dosłownie staranował auto dostawcze, które poszybowało kilkadziesiąt metrów za przejście.

Na miejsce skierowano wszystkie służby ratunkowe. Pieszy nie został potrącony. Uczestnicy zdarzenia (trzy osoby podróżujące dostawczym Peugeotem i kierowca ciężarowej Scanii) zostali przebadani przez przybyły na miejsce zespół ratownictwa medycznego. Zapadła decyzja o hospitalizacji kierowcy Peugeota, u którego podejrzewano m.in. złamanie oczodołu. Nikt więcej nie wymagał hospitalizacji.

Droga przez blisko dwie godziny było zablokowana. Kraksa zbiegła się z największym w ciągu doby natężeniem ruchu (powroty z pracy). Korek sięgnął do ul. Warszawskiej, do skrzyżowania koło Galerii Koniczynka w Bielsku-Białej. Zakorkowane były także zjazdy z dróg ekspresowych S-52 i S-1.

Policjanci sporządzili dokumentację wypadku drogowego. Dokładna kwalifikacja zdarzenia nastąpi po ustaleniu obrażeń poszkodowanego kierowcy Peugeota.