MRKS ratuje zwycięstwo w ostatnich minutach meczu

Podopieczni trenera Wojciecha Białka od 35. minuty wyjazdowego starcia z Orłem Łękawica grali w liczebnej przewadze, a w 52. minucie objęli prowadzenie po tym jak rzut karny wykorzystał Paweł Kozioł. Ambitni gospodarze pomimo niekorzystnych okoliczności zdołali wyrównać w 87. minucie za sprawą ładnego trafienia Daniela Iwanka i wydawało się w tym momencie, że dojdzie do podziału punktów. Tak się jednak nie stało, bowiem po ledwie 120. sekundach czechowiczanie krótko rozegrali rzut rożny, zaś piłkę do siatki skierował Tomasz Dzida i to przyjezdni odnieśli wygraną 2:1 (0:0).

Początkowy fragment meczu toczył się pod dyktando gości, w szeregach których z dystansu szybko próbowali m.in. Gajda i Jonda, ale zabrakło im większej precyzji. Bliżej szczęścia MRKS był za to w 9. minucie, wówczas po centrze z rzutu rożnego i zgraniu głową Kubicy, tą samą częścią ciała uderzał Kozioł, a skuteczną paradą piłkę nad poprzeczkę przeniósł Ł.Byrtek. Chwilę później ponownie zaatakowali czechowiczanie, a tym razem strzał z dystansu Lorenca przed siebie "wypluł" golkiper Orła, zaś dobitkę Dzidy zdołał on sparować na boczną siatkę. Po kolejnym rzucie rożnym w "szesnastce" gospodarzy powstało ogromne zamieszanie, a ostatecznie do futbolówki na dziewiątym metrze dopadł Szczurek, jednak jego mocne uderzenie poszybowało tuż nad poprzeczką.

Zespół z Łękawicy dopiero po upływie pół godziny gry "odgryzł się" szybką kontrą, którą mocno niecielnym strzałem po ziemi zakończył jednak Mrózek. W 35. minucie za ostry faul na Jondzie drugą żółtą kartkę w ekipie miejscowych otrzymał Studencki, zaś za głośną krytykę decyzji arbitra z ławki rezerwowych rywali wyleciał trener Marcin Osmałek. Wydawało się, że powyższe okoliczności nieco ułatwią zadanie przyjezdnym, tymczasem to podwójnie zmobilizowani i nieco podrażnieni gracze Orła nieco podkręcili tempo. W 38. minucie po zagraniu z głębi pola ponownie groźnie uderzał Mrózek, zaś w 41. minucie niewiele uderzając z lewego narożnika "szesnastki" spudłował Iwanek. Już w doliczonym czasie premierowej odsłony dwukrotnie w drużynie z Łękawicy nieskutecznie próbował Janik, zaś po przeciwległej stronie boiska po asyście Kozioła w sytuacji "sam na sam" znalazł się Raszka, niestety zastopowała go podniesiona w górę chorągiewka arbitra liniowego, sygnalizująca pozycję spaloną.

Druga część rozpoczęła się dla MRKS-u pomyślnie, bowiem w 52. minucie po dośrodkowaniu Dzidy z rzutu rożnego - zdaniem sędziego nieprzepisowo, ręką piłki w polu karnym dotknął Biegun i z jedenastu metrów po chwili celnie przymierzył Kozioł. Drużyna Orła była tego dnia mocno "napompowana", dodatkowo nerwowość w jej szeregi wprowadzały nieraz kontrowersyjne decyzje arbitra, połączone dużą ilością żółtych kartek. I to właśnie rywale mieli w dalszym fragmencie spotkania klarowniejsze okazje, wspomnieć tu można m.in. o sytuacji z 60. minuty, gdy po dalekim zagraniu Mrózek po kilkunastometrowym rajdzie uderzył w poprzeczkę, a w 72. minucie jego uderzenie z bocznej strefy pola karnego odbił Szczyrba.

W 77. minucie po krótko rozegranym rzucie rożnym Dzidy z Gajdą, pierwszy z nich nieznacznie spudłował, uderzając po ziemi, ale tytułowe apogeum emocji nastąpiło w ścisłej końcówce sobotniej konfrontacji. Najpierw w 87. minucie gospodarze wyszli z błyskawiczną akcję, a po podaniu Mrózka piłkę na lewą nogę przełożył sobie Iwanek i ładnym - technicznym strzałem z okolic linii pola karnego doprowadził do wyrównania. Nie pierwszy już raz w tym sezonie podopieczni trenera Wojciecha Białka pokazali, że grają do końca i ledwie 120 sekund po golu dla przeciwników, Dzida z Gajdą znów krótko rozegrali rzut rożny, lecz tym razem Dzida był już bardziej precyzyjny i jego płaskie uderzenie z prawego narożnika pola karnego znalazło drogę do siatki i czechowiczanie mogli odetchnąć z ulgą, bo w doliczonych przez sędziego czterech minutach nic już się nie wydarzyło.

Intensywny okres MRKS czeka także w nadchodzącym tygodniu, bowiem w środę (7.09) o godzinie 17:30 stoczy on pucharową batalię z Rekordem Bielsko-Biała, zaś w sobotę (10.09) o godzinie 15:00 podejmie w ramach ligowych rozgrywek Kuźnię Ustroń. Oba spotkania rozegrane zostaną na głównej płycie stadionie MOSiR, przy ul. Legionów 145.

LKS Orzeł Łękawica - MRKS Czechowice-Dziedzice 1:2 (0:0)

Bramki: 0:1 Kozioł (52 min. - z karnego), 1:1 Iwanek (87 min.), 1:2 Dzida (89 min.)

Orzeł: 99. Łukasz Byrtek - 13. Mateusz Biegun (84′ 99. Tomasz Biółka), 21. Sebastian Pępek, 8. Kamil Małolepszy, 5. Marcin Studencki, 14. Patryk Marczyński (80′ 17. Mateusz Widuch), 16. Jakub Michalec (73′ 11. Antoni Rozmus), 7. Szymon Byrtek, 10. Daniel Iwanek, 3. Tomasz Janik, 69. Robert Mrózek
Trener: Marcin Osmałek

MRKS: 1. Miłosz Szczyrba - 13. Bartłomiej Lorenc (61′ 4. Adam Matusz), 5. Wojciech Padło, 20. Szymon Kubica, 19. Marcin Mizia (65′ 11. Damian Zajączkowski), 9. Łukasz Szczurek (46′ 3. Kamil Szary), 6. Marek Jonda, 8. Paweł Kozioł, 7. Jakub Raszka, 17. Filip Gajda (89′ 15. Patryk Mizera), 14. Tomasz Dzida
Trener: Wojciech Białek

Żółte kartki: Studencki - 2 (28′ i 35′), Janik (46′), Pępek (52′), Marczyński (55′), Sz. Byrtek (90+4′) - Gajda (15′), Raszka (64′), Kubica (72′)
Czerwona kartka: Studencki (35′ - za dwie żółte)
Widzów: 100
Skład sędziowski: Łukasz Jakubski oraz Patryk Kocur i Kamil Kubiak (KS Rybnik)

Pozostałe wyniki 5. kolejki IV ligi śląskiej, gr. II

• KS Spójnia Landek - KS Decor Bełk 2:2 (1:0)
• KS Polonia Łaziska Górne - MKS Lędziny 3:1 (2:0)
• LKS Czaniec - GKS II Tychy 3:1 (1:0)
• LKS Drzewiarz Jasienica - TS Podbeskidzie II Bielsko-Biała 1:3 (0:1)
• GKS Gwarek Ornontowice - KS ROW 1964 Rybnik 2:0 (0:0)
• LKS Błyskawica Drogomyśl - Unia Racibórz 5:1 (1:1)
• KS Kuźnia Ustroń - KS Unia Turza Śląska 0:2 (0:0)