
Wiadomości
- 20 listopada 2022
- wyświetleń: 5346
Zapadł wyrok w sprawie znęcania się nad suczką Tanią
W Sądzie Rejonowym w Pszczynie zapadł wyrok w sprawie znęcania się nad suczką Tanią. Marian K., właściciel zwierzęcia, został uznany winnym zarzucanych mu czynów.

O wyroku poinformowała w mediach społecznościowych fundacja Mam kota na punkcie psa. Sytuacja dotyczyła interwencji w ramach zeszłorocznej akcji "Bezpieczne zwierzę w zimie".
- Przeprowadzaliśmy interwencję na jednej z czechowickich posesji. Opiekun prawny zwany właścicielem odmówił poprawy warunków i współpracy z nami. Sprawa zatem trafiła do straży miejskiej, Urzędu Miejskiego i Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej w Bielsku-Białej. Ta ostatnia instytucja uznała, iż nie ma zastrzeżeń do dobrostanu psa. Tymczasem suczka Tania cierpiała na raka Stickera, była częściowo zgnita a guzy przebiły się przez skórę i wystawały na zewnątrz. Dopiero po wizycie PIW kiedy jeszcze raz odwiedziliśmy posesję zobowiązaliśmy tzw. właściciela do zabrania suczki do lekarza weterynarii, co też uczynił. Niestety 2 dni później suczka została poddana eutanazji - relacjonuje czechowicka organizacja zajmująca się dobrostanem zwierząt.
- Na sytuację zaniedbywania psa i znęcania się nad nim złożyliśmy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które zostało przez Prokuraturę umorzone ponieważ "pies nie żył". Złożyliśmy na to stosowane zażalenie i tak po prawie półtora roku trwających rozpraw w końcu oskarżony został skazany już prawomocnym wyrokiem - dodała fundacja.
Wyrok w tej sprawie zapadł 20 października w Sądzie Rejonowym w Pszczynie. Jak czytamy w uzasadnieniu wyroku oskarżony Marian K. został uznany winnym znęcania się nad suczką Tanią "poprzez świadomie dopuszczenie do zadawani bólu i cierpień w związku z tym, że zaniechał zapewnienia suczce opieki weterynaryjnej pomimo jej złego stanu zdrowia z uwagi na zaistniałą chorobę nowotworową, czym wyczerpał ustawowe znamiona przestępstwa z artykułu 35 ustęp 1a ustawy o ochronie zwierząt".
Sąd wymierzył mężczyźnie karę grzywny w wysokości 1500 złotych. Ponadto sąd orzekł od oskarżonego nawiązkę na cel związany z ochroną zwierząt w kwocie 1500 złotych na rzecz fundacji Mam kota na punkcie psa. Marian K. musi również zwrócić koszty procesu na rzecz oskarżyciela posiłkowego, czyli fundacji Mam kota na punkcie psa w kwocie 1368 złotych oraz musi pokryć koszty sądowe w wysokości 755 zł 93 gr.
- Pamięci Tani i wszystkim innym zwierzętom, które nie doczekały przynajmniej takiej namiastki sprawiedliwości w postaci ukarania przestępstwa. A także ostrzeżenie dla tych, którzy uważają, że zwierzęta nie zasługują na opiekę weterynaryjną kiedy cierpią i są chore - możemy przeczytać we wpisie fundacji Mam kota na punkcie psa w mediach społecznościowych.
ZOBACZ TAKŻE

Prokuratura umorzyła sprawę kotów z ul. Bestwińskiej. Fundacja złożyła zażalenie

[FOTO] To miejsca ma wyglądać jak w bajce o szczęśliwych kotach. Trwa zbiórka na niezbędne prace

Czechowicka fundacja otworzy w Komorowicach przytulisko dla kotów

[FOTO] "Kuchnia Społeczna" na rzecz czechowickiej fundacji Mam kota na punkcie psa

Zakończyła się zbiórka konkursowa. Fundacji udało się zabrać 16 020 zł!

Fundacja ponownie może otworzyć przytulisko dla zwierząt! Wystarczy wpłacić złotówkę
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.