Praca w zespole uczy, bawi i wychowuje

Echo: Zespół taneczny Gest istnieje już prawie 20 lat. Pamięta pani początki pracy zespołu?

Lucyna Apryjas: W 1988 roku rozpoczęłam pracę w Miejskim Domu Kultury w Czechowicach-Dziedzicach i pod koniec tego roku postanowiłam założyć zespół taneczny. Do wszystkiego podchodziłam bardzo poważnie, wspólnie zorganizowaliśmy nabór - ze stu chętnych dzieci wybraliśmy najlepszą dwudziestkę. Od samego początku stawiamy przed młodymi tancerzami pewne wymagania. Praca w zespole uczy, bawi i wychowuje, ale oczekujemy dużej dyscypliny i pełnego zaangażowania...

Echo: Ale to procentuje. Na stronie internetowej MDK w Czechowicach-Dziedzicach chwalicie się niezliczoną ilością sukcesów. Który z nich jest najważniejszy?

Lucyna Apryjas: Zdecydowanie Grand Prix na Ogólnopolskim Festiwalu Kultury Dzieci i Młodzieży w Kielcach w 2006 roku. Na ten sukces pracowaliśmy pięć lat, bo żeby zdobyć ten tytuł, aż czterokrotnie musieliśmy wytańczyć Złote Jodły, najwyższe laury tego festiwalu. Sporym sukcesem zakończyły się dla nas również Impresje Taneczne w Piotrkowie Trybunalskim w zeszłym roku – otrzymaliśmy Grand Prix oraz nagrody dla najlepszego tancerza i choreografa. To był naprawdę wielki dzień dla Gestu! Sukcesy i zwycięstwa są dla nas ważne, ale tylko na dany moment. W drodze powrotnej z festiwalu cieszymy się, ale już myślimy o następnych konkursach, kolejnych wyzwaniach.

Echo: Dużą sprawą są na pewno występy w telewizji, które Gest również ma na swoim koncie.

Lucyna Apryjas: Owszem, było nas widać w kilku relacjach z festiwali ogólnopolskich, byliśmy również zaproszeni do regionalnego oddziału Telewizji Polskiej. Największymi przeżyciami były jednak występy przed kamerami w Sali Kongresowej w Warszawie, na które Telewizja Polsat zaprosiła wybrane zespoły z całej Polski.

Lucyna Apryjas – 42 lata, rodowita czechowiczanka. Ukończyła Studium Tańca i Choreografii w Warszawie (filia w Katowicach). Największe zainteresowania to muzyka i wszystko, co z nią związane, również teatr. Ostatnio próbuje swoich sił na stoku narciarskim.

Więcej czytaj w papierowym wydaniu "Echa".