Wiadomości
- 20 sierpnia 2024
- wyświetleń: 3210
Na rowerze przemierzał całą Polskę, aby pomóc wnukowi. W sobotę odwiedził Czechowice-Dziedzice
Ma 63 lata i siedzący tryb życia. Jest po ciężkiej operacji kręgosłupa i dwóch chorobach nowotworowych. W 2023 roku przeszedł ponad 502 km Głównym Szlakiem Beskidzkim, by zebrać środki na leczenie ukochanego wnuka Olinka. W tym roku, w tym samym celu, przemierza całą Polskę na rowerze. W sobotę 17 sierpnia przyjechał do Czechowic-Dziedzic, a finał akcji odbył się w niedzielę 18 sierpnia w Ustroniu.
Dziadek Olinka 17 lipca wyruszył rowerem, by objechać Polskę dookoła, a nawet zahaczyć o Słowację i Niemcy. Trasa w sumie wyniesie ponad 3600 km. Wielki finał wyprawy jest zaplanowany na niedzielę 18 sierpnia.
- Dziadek Olinka to projekt zakochanego po uszy dziadka Janka, który pragnie wspomóc leczenie i terapię swojego wnuka Olinka. Olek zmaga się z mózgowym porażeniem dziecięcym czterokończynowym, wrodzoną wadą układu moczowego, Zespołem Aspergera, ADHD, zaburzeniami integracji sensorycznej i opóźnieniem psychoruchowym - możemy przeczytać na stronie zbiórki w serwisie pomaga.pl.
Dziadek to na codzień "poważny" księgowy, który od rana do wieczora tonie w fakturach, pismach urzędowych i wyliczeniach. Ale poza tym hoduje gołębie pocztowe, spaceruje po górach i od czasu do czasu jeździ na rowerze, choć robi to od święta i wyłącznie hobbystycznie.
Teraz pragnie zawalczyć o fundusze na terapię ukochanego wnuka. Olinek ma 8 lat. Jeszcze w czasie ciąży miał zdiagnozowaną wrodzoną wadę nerek. Przeszedł kilka operacji prenatalnych. Niestety w skutek komplikacji urodził się jako skrajny wcześniak z wylewami krwi do mózgu III stopnia i silnym niedotlenieniem. Zmagał się z większością możliwych powikłań wcześniaczych: niedrożnością jelit, niedojrzałością układu pokarmowego, oddechowego i nerwowego, kwasicą metaboliczną, dysplazją oskrzelowo-płucną, retinopatią wcześniaczą.
- Mimo tragicznych rokowań i prawie zerowych szans na przeżycie: znakomicie widzi, świetnie słyszy, jest bystry i buzia mu się nie zamyka - tyle ma do opowiedzenia. Niestety nie chodzi, nie siedzi bez specjalistycznego wsparcia, nie stoi samodzielnie. Wymaga codziennej intensywnej terapii. Uczęszcza na zajęcia fizjoterapii, terapii ręki, psychologiczne, neurologopedyczne i terapii umiejętności społecznych. Jest pod stałą opieką neurologów, ortopedów, nefrologów, urologów, immunologów, okulistów, laryngologów - czytamy dalej na stronie zbiórki.
Miesięczny koszt jego terapii (zajęć, wizyt lekarskich, badań, leków, specjalistycznych sprzętów) to kilkanaście tysięcy złotych. Bywają miesiące, że kilkadziesiąt. Dodatkowo z ogromnym prawdopodobieństwem niebawem Olinka czeka droga operacja bioder, która kosztuje kilkaset tysięcy złotych. Koszty leczenia Olinka przekraczają nie tylko możliwości finansowe Dziadka, ale i całej rodziny.
W sumie trzeba uzbierać pół miliona złotych, a w momencie pisania tego artykułu - na 3 dni przed finałem akcji - udało się uzbierać ponad 180 000 złotych. Zbiórkę można wesprzeć TUTAJ.
Loading...
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.