[FOTO] "Ścieżka grozy" w lesie. Nadleśnictwo zapowiada naprawy

Jak przekazała nam jedna z czytelniczek, "na wysokości rezerwatu Rotuz / Landeka ścieżki stanowią wręcz zagrożenie dla osób korzystających z nich".

- Plus wygląda to trochę na wysypisko śmieci - został nawieziony kamień ze śmieciami. Wiem, że temat jakości ścieżek rowerowych był już poruszany i niestety nie można liczyć na ich poprawę, ale zdecydowanie bezpieczeństwo powinno być zachowane - dodała nasza czytelniczka, która załączyła zdjęcia ukazujące między innymi betonowe płyty z wystającymi prętami.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Tomasza Gawędę, rzecznika prasowego Nadleśnictwa Bielsko. Okazuje się, że działania na drogach we wskazanym rejonie wiążą się z ich użytkowaniem przez firmy wykonujące prace związane z przebudową linii kolejowej numer 93.

- Firmy te porozumiały się z Nadleśnictwem w sprawie użytkowania dróg nadleśnictwa w celu dojazdu do modernizowanych obiektów. Jednym z elementów tego porozumienia jest bieżące naprawianie uszkodzeń powodowanych przez ciężkie środki transportowe - stąd wysypywany miejscami kamień i wyrównywana nawierzchnia. Oczywiście odpady, które znalazły się w tym utwardzeniu, są niepożądane i kwestia ta została już usterkowana wykonawcy. Zostaną one uprzątnięte w najbliższym czasie - przekazał portalowi czecho.pl przedstawiciel Nadleśnictwa Bielsko.

Odnośnie betonowych płyt, które zostały ułożone na jednym z odcinków drogi, to stanowią one własność nadleśnictwa, a zostały przemieszczone z likwidowanego przejazdu kolejowego.

- Płyty betonowe w warunkach terenowych z jakimi mamy tu do czynienia są najlepszą metodą utwardzenia drogi i podwyższenia jej nośności. Zastosowane tu płyty były już użytkowane od dłuższego czasu, stąd miejscami posiadają drobne, nie mające większego znaczenia technicznego, uszkodzenia. Fragmenty zbrojenia, które zostały odsłonięte podczas demontażu, transportu oraz ponownego montażu płyt zostaną usunięte, a duże ubytki nadsypane materiałem kamiennym. Prace te są w trakcie wykonania - dodał Gawęda.

- Oczywiście mamy świadomość popularności "lasów czarnoleskich", dlatego też zarówno udostępniając drogi leśne podmiotom zewnętrznym jak i prowadząc własną działalność gospodarczą staramy się, aby trakty te były zawsze dostępne i bezpieczne dla osób postronnych. Sytuacja we wskazanych punktach jest jednak dynamiczna i zmienia się wraz z postępem prac kolejowych, w związku z czym chcemy serdecznie przeprosić za wszystkie ewentualne niedogodności - podsumował Tomasz Gawęda.