
czecho.pl - medium nr 1 w Czechowicach-Dziedzicach
REKLAMA - BILLBOARD WIADOMOSCI
Wiadomości
- 25 maja 2008
- wyświetleń: 1574
Prace przy BPTL do końca czerwca
Do końca czerwca potrwają prace przy budowie Bielskiego Parku Techniki Lotniczej w Kaniowie.
– Zostało już tylko kilka robót do wykonania. Nie ma zagrożenia dla dotrzymania terminów – mówi Dariusz Piecuch, prezes Parku.
Wkrótce przy lotnisku ma powstać również klaster technologiczny, czyli zespół laboratoriów pracujących na potrzeby branży lotniczej. Park będzie wspierał to przedsięwzięcie.
– Naszą przyszłością będzie jednak przede wszystkim rozwój powierzchni produkcyjnej. Mamy teren przygotowany pod infrastrukturę konieczną dla kolejnych czterech hal o powierzchni łącznej 10 tys. mkw. Dysponujemy także sporym terenem na lżejsze konstrukcje do hangarowania samolotów – wyjaśnia Piecuch.
Podobne lotniska funkcjonują już na Zachodzie, związane są jednak z jednym tylko producentem.
– Nasze różni się tym, że będzie na nim funkcjonować co najmniej kilka, lub nawet kilkanaście firm o szerokim zakresie działania, od produkcji, przez serwis, szkolenia lotnicze, usług aero-taxi – dodaje.
Lądowisko w Kaniowie będzie związane głównie ze środowiskiem producentów i usługodawców i tych, którzy do nich przylecą.
– Oczywiście będziemy przyjmowali również tych, którzy będą chcieli wylądować turystycznie, bądź w jakimś celu gospodarczym – wyjaśnia Piecuch.
Nie będzie więc konkurować ze sportowym lotniskiem w Aleksandrowicach.
– Przy tak dynamicznym rozwoju lotnictwa miejsca jest na tyle mało, że oba lotniska w sąsiedztwie nie mogą nawet stanowić konkurencji. W Stanach Zjednoczonych jest sporo lotnisk. W okolicach Kansas, gdy byłem na wysokości jednego kilometra nad lotniskiem, z którego wystartowałem, instruktor wyłączył silnik i byliśmy w stanie dolecieć do następnego lotniska. Pasy startowe w odległości 20 kilometrów od siebie są tam czym absolutnie naturalnym – mówi Piecuch.
Gazeta Beskidzka
Wkrótce przy lotnisku ma powstać również klaster technologiczny, czyli zespół laboratoriów pracujących na potrzeby branży lotniczej. Park będzie wspierał to przedsięwzięcie.
– Naszą przyszłością będzie jednak przede wszystkim rozwój powierzchni produkcyjnej. Mamy teren przygotowany pod infrastrukturę konieczną dla kolejnych czterech hal o powierzchni łącznej 10 tys. mkw. Dysponujemy także sporym terenem na lżejsze konstrukcje do hangarowania samolotów – wyjaśnia Piecuch.
Podobne lotniska funkcjonują już na Zachodzie, związane są jednak z jednym tylko producentem.
– Nasze różni się tym, że będzie na nim funkcjonować co najmniej kilka, lub nawet kilkanaście firm o szerokim zakresie działania, od produkcji, przez serwis, szkolenia lotnicze, usług aero-taxi – dodaje.
Lądowisko w Kaniowie będzie związane głównie ze środowiskiem producentów i usługodawców i tych, którzy do nich przylecą.
– Oczywiście będziemy przyjmowali również tych, którzy będą chcieli wylądować turystycznie, bądź w jakimś celu gospodarczym – wyjaśnia Piecuch.
Nie będzie więc konkurować ze sportowym lotniskiem w Aleksandrowicach.
– Przy tak dynamicznym rozwoju lotnictwa miejsca jest na tyle mało, że oba lotniska w sąsiedztwie nie mogą nawet stanowić konkurencji. W Stanach Zjednoczonych jest sporo lotnisk. W okolicach Kansas, gdy byłem na wysokości jednego kilometra nad lotniskiem, z którego wystartowałem, instruktor wyłączył silnik i byliśmy w stanie dolecieć do następnego lotniska. Pasy startowe w odległości 20 kilometrów od siebie są tam czym absolutnie naturalnym – mówi Piecuch.
Gazeta Beskidzka
REKLAMA - BANER POD ARTYKUŁEM
REKLAMA - LINK ROTACYJNY
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.