[ZDJĘCIA] Karambol na DK-1. 9 rozbitych pojazdów. W akcji dwa śmigłowce LPR!

Zaczęło się od zderzenia Toyoty z samochodem ciężarowym na łączniku obwodnicy z krajową jedynką. Na pasie w stronę Bielska-Białej, ok. 500m przed skrzyżowaniem z ul. Bieruńską, wspomniana Toyota najechała na tył samochodu ciężarowego. Uderzenie było solidne - SUV niemalże wbił się pod naczepę. Jedna osoba została ranna, ale obrażenia nie były bardzo poważne. Mniej więcej pół godziny później doszło do kolejnego, dużo bardziej poważnego zdarzenia drogowego.

Prawy pas ruchu był zablokowany i na drodze utworzył się zator. Niezbyt długi bo ok. 100-150m. W pewnym momencie w korek wjechało rozpędzone BMW, taranując sześć samochodów. Siła uderzenia była tak duża, że cztery osoby odniosły stosunkowo groźne obrażenia ciała. Ze względu na ilość pojazdów i ilość osób poszkodowanych, do Pszczyny zadysponowano dwa śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Nim maszyny doleciały na miejsce, sytuacja się ustabilizowała i jeden ze śmigłowców został zawrócony do bazy.

Łącznie w dwóch zdarzeniach uszkodzonych zostało dziewięć samochodów. Droga w stronę Bielska-Białej była zablokowana do godziny 21.30. Dlaczego kierowca luksusowego elektrycznego BMW nie zdołał wyhamować?

Z relacji świadka wynika, że BMW i5 M60 o mocy 601KM ruszyło jako pierwsze ze świateł przy skrzyżowaniu z ul. Polne Domy. Kierowca prawdopodobnie wcisnął pedał przyspieszenia do oporu i chciał sprawdzić możliwości auta testowego jednego ze śląskich salonów marki BMW. Elektryczny wóz dysponujący ogromnym momentem obrotowym rozpędził się do ogromnej prędkości, zostawiając daleko za sobą inne pojazdy. Kierowca będąc w lewym łuku zobaczył korek i było już za późno na skuteczne hamowanie. Okazało się, że auto świetnie przyspiesza, ale hamuje tak jak każde inne...