Wiadomości
- 2 października 2002
- wyświetleń: 1056
Strażackie manewry
Czerwony kur nad miastem
Czas dojazdu, szybkość działania oraz jakość sprzętu sprawdzana jest raz w roku podczas Międzyoddziałowych Manewrów Pożarniczych. Podczas takich ćwiczeń, zwanych alarmowo-bojowmi, oprócz ognia wszystko jest "naprawdę". W ostatnią sobotę w ćwiczeniach koordynujących działania poszczególnych sekcji w czasie akcji pożarniczych uczestniczyły jednostki OSP Czechowice z ul. Barlickiego i Lipowca. Przez cały czas trwania akcji druh Leszek Zięba nagrywał film, który służyć ma później podczas szkoleń strażaków.
Podczas takich akcji strażacy nigdy nie wiedzą, dokąd pojadą i co będą robić. Wiedzą, że muszą zachowywać się tak jak w przypadku autentycznego pożaru. Podczas sobotniej akcji symulowano pożar, w którym ogień zajął obiekty trzech przedsiębiorstw przy ul. Legionów. Pięć minut po włączeniu alarmu przyjechał jedna sekcja i już po 90 sekundach rozpoczęła gaszenie. W ciągu trzech minut dojechała kolejna grupa, z Lipowca. Na miejsce zdarzenia błyskawicznie dojechała także Grupa Ratownictwa Drogowego PCK. - Sekcja pierwsza rozwinęła jeden odcinek tłoczny, zamontowała rozdzielacz i dwie linie gaśnicze i zaczęła podawać wodę. Druga brygada rozwinęła linię zasilającą i w dopuszczalnym czasie również rozpoczęła gaszenie.
więcej czytaj w papierowym wydaniu Echa (str. 12)
Czas dojazdu, szybkość działania oraz jakość sprzętu sprawdzana jest raz w roku podczas Międzyoddziałowych Manewrów Pożarniczych. Podczas takich ćwiczeń, zwanych alarmowo-bojowmi, oprócz ognia wszystko jest "naprawdę". W ostatnią sobotę w ćwiczeniach koordynujących działania poszczególnych sekcji w czasie akcji pożarniczych uczestniczyły jednostki OSP Czechowice z ul. Barlickiego i Lipowca. Przez cały czas trwania akcji druh Leszek Zięba nagrywał film, który służyć ma później podczas szkoleń strażaków.
Podczas takich akcji strażacy nigdy nie wiedzą, dokąd pojadą i co będą robić. Wiedzą, że muszą zachowywać się tak jak w przypadku autentycznego pożaru. Podczas sobotniej akcji symulowano pożar, w którym ogień zajął obiekty trzech przedsiębiorstw przy ul. Legionów. Pięć minut po włączeniu alarmu przyjechał jedna sekcja i już po 90 sekundach rozpoczęła gaszenie. W ciągu trzech minut dojechała kolejna grupa, z Lipowca. Na miejsce zdarzenia błyskawicznie dojechała także Grupa Ratownictwa Drogowego PCK. - Sekcja pierwsza rozwinęła jeden odcinek tłoczny, zamontowała rozdzielacz i dwie linie gaśnicze i zaczęła podawać wodę. Druga brygada rozwinęła linię zasilającą i w dopuszczalnym czasie również rozpoczęła gaszenie.
więcej czytaj w papierowym wydaniu Echa (str. 12)
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.