REKLAMA WYBORCZA

Wiadomości

  • 18 września 2010
  • wyświetleń: 3967

Absurdy w kolejowym bloku

Centrum miasta, przeszło stuletni budynek. Na strychu gołębie i kilogramy odchodów, w piwnicy metr wody, na zewnątrz zrujnowane uliczki. Żadnych remontów i nadziei na poprawę. Tak PKP administruje blokiem przy ulicy Niepodległości 5.

– Od majowej powodzi dostaje się tu woda. Tym razem zalało nam węgiel i inne materiały. Teraz został tylko szlam i smród – mówi pani Maria. – Ale problem z wilgocią jest tu już od przynajmniej szesnastu lat, gdy się tutaj wprowadzaliśmy. Niedawno sąsiad musiał wymienić nowe panele na kafelki, bo wilgoć spowodowała takie zniszczenia – dodaje jej mąż.

Równie źle jest na najwyższej kondygnacji budynku. Niby może służyć jako suszarnia, ale nikt nie korzysta z tej możliwości, skoro dom mają tu gołębie, a warstwy ich odchodów można liczyć w centymetrach. Ptaki dostają się tu przez wybite szyby w oknach, które stanowią zagrożenie dla przechodniów, poruszających się chodnikiem przy głównej ulicy miasta.

To i tak tylko początek długiej listy absurdów z kolejowego bloku, z czego brak gazu, ciepłej wody i centralnego ogrzewania wylicza się na szarym końcu.

Więcej w wydaniu papierowym Gazety Czechowickiej!

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.