Wiadomości

  • 24 października 2010
  • wyświetleń: 3253

Sąsiedzka kłótnia w rejonie ul. Zawiłej

O kłótni sąsiedzkiej w rejonie ulicy Zawiłej wie już całe województwo. A wszystko za sprawą dziennikarzy Polskiego Radia Katowice, którzy w październiku przyjechali do miasta, aby, jak twierdzą, dać się wypowiedzieć ludziom o tym, co ich trapi. A trapi ich... brama.

Podczas emitowanej na żywo audycji mieszkańcy wyrażali swoje niezadowolenie z faktu, że Lucyna Osińska na terenie swojej posesji postawiła bramę. Czechowiczanie, którzy odkąd pamiętają przechodzili tamtędy skracając sobie drogę, nie kryli oburzenia. – Gdy coś się stanie, to jesteśmy bez drogi ewakuacyjnej. Nie dojedzie do nas pogotowie, straż pożarna, nikt nas stąd nie wyciągnie – mówiła Janina Luber. I dodała, że kłopot dotyczy około sześciuset mieszkańców. – Sąsiedzi zasłużyli sobie na to, co zrobiłam. Posądzali mnie, że jestem złodziejem, że mój balkon stoi na ich posesji – pani Lucyna tłumaczyła motywy swojej decyzji. Dodała też, że miała problemy, ponieważ wybiła okno w ciemnym pokoju, a sąsiad twierdzi, że to za blisko granicy działek.

Mieszkańcy mówili, że nie wyobrażają sobie, aby droga miała być na stałe zamknięta, ponieważ utrudnia im to znacznie komunikację. Jeden z nich powiedział obecnemu na miejscu wiceburmistrzowi Pawłowi Mrowcowi, że gmina powinna wykupić ten teren. Lucyna Osińska zaproponowała zastępcy szefa miasta, że może zamienić go na działkę budowlaną z odpowiednią dopłatą za każdy dodatkowy metr. Wiceburmistrz obiecał, że gmina dokona odpowiednich obliczeń.

– Z mapki wynika, że pani Lucyna miała prawo postawić bramę, gdzie jest błąd? – pytali dziennikarze. Odpowiedzi nie usłyszeli.

Więcej w wydaniu papierowym Gazety Czechowickiej!

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.