Wiadomości
- 29 września 2012
- wyświetleń: 4001
Biwak czechowickich zuchów
W drugi weekend września zuchy z Hufca ZHP Czechowice-Dziedzice oficjalnie rozpoczęły nowy rok zuchowy. Wszystko za sprawą phm. Grażyny Schubert i HR Mateusza Małeckiego - organizatorów I Startu Zuchowego, odbywającego w Strażnicy OSP w Strzemieszycach. Relacje z trzydniowego biwaku przesyła phm. Kinga Żydek - Namiestniczka Zuchowa.
------------
Zuchy z 11 GZ "Wesołe Łakomczuchy", 12 GZ "Bajkowe Stworki" oraz 21 GZ "Radosne Kleksy" przez cały pobyt w strażackiej remizie, pogłębiały nowe tajniki pracy strażaka.
Start rozpoczął się w piątkowy wieczór, gdy po długiej, acz szalonej i pełnej przygód podróży, dzieci zawitały do strażnicy w Strzemieszycach. Wieczór upłynął pod znakiem pląsów i zabaw- wszak, dzieci mają niespożytą ilość energii. Odbył się także inauguracyjny kominek, z udziałem przedstawicieli gospodarzy - Naczelnika Macieja Pająka, Strażaka Bartosza Marańskiego i Strażaka Mateusza Małeckiego - harcerza i strażaka w jednej duszy, którzy towarzyszyli zuchom przez całe trzy dni zabaw. Zdradzę, że dzieci od pierwszego dnia, rozkochały strażaków w swoich pląsach, porywając ich w wir zabawy.
W sobotnie przedpołudnie uczestnicy startu udali się do Sosnowca, gdzie w malowniczo usytuowanym Parku Kazimierz, wzięli udział w grze terenowej. Na zuchy czekało nie mało wrażeń. Były punkty, na których czekali strażacy z licznymi atrakcjami. Można było nauczyć się zakładać strój strażacki, czy "ugasić" pożar za pomocą hydronetki. Była też okazja do "puszczenia" wodzy fantazji i co za tym idzie, "stworzenia" portretu strażaka.
Gra połączona była także z zuchowym zwiadem, podczas którego dzieci odpowiadały na pytania dotyczące samego miejsca, parku, zoo, a nawet odległości od pobliskich pogorii. Wszystko po to, by móc porozmawiać z samymi mieszkańcami i poznać okolicę.
Popołudnie, to z kolei niezła gratka dla wszystkich tych, którym marzy się zawód strażaka. Odbyła się praktyczna lekcja, podczas której zwiedzano wóz strażacki, oglądano jego wnętrze, narzędzia, czy przymierzano stroje. Niezłą atrakcją okazała się nauka zwijania węża, w szczególności, gdy można było się ścigać z prawdziwym strażakiem. Licznym pytaniom i zachwytom nie było końca. Tym bardziej, że nasi strażaccy Gospodarze przygotowali również krótki pokaz, zakończony tradycyjnie- mokrymi ubraniami uczestników. Śmiechu było, co niemiara, a od tamtego dnia, wielu z naszych podopiecznych marzy o karierze strażaka, łącznie z kadrą- daję słowo.
Ostatni wieczór upłynął z kolei, pod znakiem harcerskim. Podczas Festiwalu Piosenki, dzieci pokazały swoje talenty wokalne. Prezentując ulubione piosenki, oficjalnie wkroczono w nowy rok zuchowy. Chciałoby się, by tak udany, jak ten start, był cały nadchodzący rok zuchowy.
W niedzielny poranek trzeba było się rozstać z Dąbrową Górniczą, a co za tym idzie, powrócić do domów. Żal sercu było wyjeżdżać, ale liczymy, że wrócimy tu znów. Dziękując Strażakom z OSP Strzemieszyce, za serdeczną gościnę i wszelką okazaną pomoc, obiecujemy- przyjedziemy tam znów.
phm. Kinga Żydek - Namiestniczka Zuchowa
Zuchy z 11 GZ "Wesołe Łakomczuchy", 12 GZ "Bajkowe Stworki" oraz 21 GZ "Radosne Kleksy" przez cały pobyt w strażackiej remizie, pogłębiały nowe tajniki pracy strażaka.
Start rozpoczął się w piątkowy wieczór, gdy po długiej, acz szalonej i pełnej przygód podróży, dzieci zawitały do strażnicy w Strzemieszycach. Wieczór upłynął pod znakiem pląsów i zabaw- wszak, dzieci mają niespożytą ilość energii. Odbył się także inauguracyjny kominek, z udziałem przedstawicieli gospodarzy - Naczelnika Macieja Pająka, Strażaka Bartosza Marańskiego i Strażaka Mateusza Małeckiego - harcerza i strażaka w jednej duszy, którzy towarzyszyli zuchom przez całe trzy dni zabaw. Zdradzę, że dzieci od pierwszego dnia, rozkochały strażaków w swoich pląsach, porywając ich w wir zabawy.
W sobotnie przedpołudnie uczestnicy startu udali się do Sosnowca, gdzie w malowniczo usytuowanym Parku Kazimierz, wzięli udział w grze terenowej. Na zuchy czekało nie mało wrażeń. Były punkty, na których czekali strażacy z licznymi atrakcjami. Można było nauczyć się zakładać strój strażacki, czy "ugasić" pożar za pomocą hydronetki. Była też okazja do "puszczenia" wodzy fantazji i co za tym idzie, "stworzenia" portretu strażaka.
Gra połączona była także z zuchowym zwiadem, podczas którego dzieci odpowiadały na pytania dotyczące samego miejsca, parku, zoo, a nawet odległości od pobliskich pogorii. Wszystko po to, by móc porozmawiać z samymi mieszkańcami i poznać okolicę.
Popołudnie, to z kolei niezła gratka dla wszystkich tych, którym marzy się zawód strażaka. Odbyła się praktyczna lekcja, podczas której zwiedzano wóz strażacki, oglądano jego wnętrze, narzędzia, czy przymierzano stroje. Niezłą atrakcją okazała się nauka zwijania węża, w szczególności, gdy można było się ścigać z prawdziwym strażakiem. Licznym pytaniom i zachwytom nie było końca. Tym bardziej, że nasi strażaccy Gospodarze przygotowali również krótki pokaz, zakończony tradycyjnie- mokrymi ubraniami uczestników. Śmiechu było, co niemiara, a od tamtego dnia, wielu z naszych podopiecznych marzy o karierze strażaka, łącznie z kadrą- daję słowo.
Ostatni wieczór upłynął z kolei, pod znakiem harcerskim. Podczas Festiwalu Piosenki, dzieci pokazały swoje talenty wokalne. Prezentując ulubione piosenki, oficjalnie wkroczono w nowy rok zuchowy. Chciałoby się, by tak udany, jak ten start, był cały nadchodzący rok zuchowy.
W niedzielny poranek trzeba było się rozstać z Dąbrową Górniczą, a co za tym idzie, powrócić do domów. Żal sercu było wyjeżdżać, ale liczymy, że wrócimy tu znów. Dziękując Strażakom z OSP Strzemieszyce, za serdeczną gościnę i wszelką okazaną pomoc, obiecujemy- przyjedziemy tam znów.
phm. Kinga Żydek - Namiestniczka Zuchowa
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.