Wiadomości
- 13 lutego 2013
- wyświetleń: 2392
Śnieg w styczniu zaskoczył służby
Styczniowy atak zimy przerósł pewnie możliwości techniczne odpowiedzialnych za odśnieżanie służb czy też możliwości finansowe miasta, bo napływało wiele skarg pod wszystkie możliwe adresy - informują dziennikarze "Gazety Czechowickiej".
- Co z tego, że odśnieżyli drogę, skoro wszystko lądowało na moim chodniku. Musiałam z niego na bieżąco usuwać zwały śniegu - skarżyła się mieszkanka Zabrzega.
O pracy firm zajmujących się zimowych utrzymaniem dróg mówiono także podczas styczniowej sesji. - Dochodzą z sołectw niepojące głosy, że odśnieżanie jest nie takie, jak być powinno - mówił sołtys Bronowa Marian Derlich. - Proszę to sprawdzić. Być może decyzje są za późno wydawane, żeby to odśnieżanie było na odpowiednim standardzie.
Także Urząd Miejski atakowany był telefonami, że wykonawcy zbyt opieszale wyruszali w teren po opadach śniegu. - Każde takie zgłoszenie staramy się indywidualnie przeanalizować, zwracając uwagę z jednej na koszty związane z odśnieżaniem, a z drugiej zapewnienie właściwego bezpieczeństwa. W styczniu na ten cel wydano aż 400 tys. zł - zdradził wiceburmistrz Paweł Mrowiec.
- Pierwsze pytanie kolega wyjął mi z ust - włączył się w dyskusję sołtys Ligoty Stanisław Słowik. - Nie o większą ilość wyjazdów chodzi, ale efektywność odśnieżania. Jeżeli jednego dnia zaczyna padać śnieg i sypie całą noc, a dopiero następnego dnia po południu wyjeżdżają pługi, to drogi są już zajeżdżone i odśnieżanie nie przynosi skutku. W poprzednich latach wyruszali zaraz z rana i to miało sens - spostrzegł.
Przewodniczący osiedla Centrum Karol Bielas doniósł z kolei, że mieszkańcy skarżą się na nieodśnieżone chodniki. - Chodzi się po nich jak po piasku. Nie są uprzątnięte ze śniegu wzdłuż posesji prywatnych. Prosiłbym, aby to wyegzekwować - apelował.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.