Po trzech dniach od kradzieży czechowiczanin usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Śledczy, pracujący nad tą sprawą, po przysłowiowej nitce do kłębka wytypowali osoby, które mogły mieć związek ze zniknięciem auta.

Zgodnie ze zgłoszeniem, kradzieży dokonano w miniony weekend, na terenie ogrodzonej posesji w Pszczynie, przy jednej z ruchliwszych ulic w mieście.

Wszystko wskazywało na to, że sprawca mógł mieć wcześniej kontakt z pokrzywdzonym. Ten fakt potwierdzili policjanci i po ustaleniu aktualnego miejsca pobytu wytypowanej osoby zatrzymali ją odzyskując równocześnie skradziony pojazd.

Samochód wrócił już do właściciela, a podejrzany 39-latek będzie musiał liczyć się teraz z konsekwencjami prawnymi swojego postępowania. Składając wyjaśnienia w tej sprawie, przyznał się do przedstawionego mu zarzutu. Tłumaczył, że chciał sprzedać Volkswagena na złomie, żeby w ten sposób zarobić trochę pieniędzy. O jego dalszym losie będzie teraz decydował sąd i prokurator.