Wiadomości
- 11 kwietnia 2015
- wyświetleń: 3891
Uczennice LO z wizytą w Estonii
Końcem marca pięć uczennic Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Skłodowskiej-Curie udało się z wizytą do Estonii w ramach projektu "Równe szanse nabywania umiejętności zwiększających poziom zatrudnialności.". Zachęcamy do zapoznania się z ich relacją.
Podróż do Estonii- niedziela, 22 marca
Nasz tygodniowy wyjazd rozpoczęliśmy w nocy z 21/22 marca. Zbiórka pod budynkiem liceum o godz. 2.15 okazała się nie lada wyzwaniem, jednak wszyscy dotarli na miejsce punktualnie. Po pożegnaniu z rodzicami ruszyliśmy w drogę do Krakowa. Przejazd busem przebiegał bardzo sprawnie. Półtorej godziny później byliśmy już na lotnisku w Balicach. Nadszedł więc czas na odprawę. Po przejściu kontroli i nadaniu naszych walizek nastąpiło oczekiwanie na lot do Warszawy. Ok. 6 rano siedzieliśmy już na pokładzie samolotu PLL LOT. Dla większości z nas był to niezwykły moment, pierwszy lot samolotem.
Chwila startu maszyny była czymś niesamowitym. Godzinę później znaleźliśmy się na warszawskim Okęciu. Przed nami była tylko jedna niezbyt przyjemna perspektywa siedmiogodzinnego czekania na kolejny etap naszej podróży. Nie zniechęciło nas to jednak. Byłyśmy przecież doskonale przygotowane na wszelkie okoliczności. Kilkanaście filmów, dobre książki, muzyka, a także gra w karty sprawiły, że czas spędzony na lotnisku okazał się całkiem przyjemny. Lot do stolicy Estonii był zaplanowany na godzinę 14.30. Po niespełna dwóch godzinach lotu Embraer wylądował w Tallinnie. Po odebraniu bagaży nadszedł czas na podróż do- Pärnu. W autobusie czekali już na nas nowi znajomi z Włoch. Zmęczeni całodniowym pobytem na lotniskach dotarliśmy pod hotel przed godziną 19.00 czasu estońskiego. Tam nastąpiło przywitanie zagranicznych gości. Następnie razem z naszymi projektowymi partnerami udaliśmy się do ich domów.
Poniedziałek, 23 marca
Poniedziałek był naszym pierwszym pełnym, zaplanowanym dniem w Estonii. O godzinie 10.00 wszyscy zebraliśmy się pod szkołą, do której uczęszczali nasi projektowi partnerzy. Dzięki temu, że zbiórka była o 10.00 wszyscy mogliśmy spokojnie odespać podróż. Wygląd szkoły zaskoczył nas. Była bardzo nowoczesna. Nie mogliśmy się doczekać, aby wejść tam i zobaczyć ją od wewnątrz. Kiedy już znaleźliśmy się w środku zostaliśmy powitani, a następnie udaliśmy się na 'wycieczkę', dzięki której poznaliśmy historię szkoły. Wewnątrz mogliśmy znaleźć przedmioty, które były już tam za czasów pierwszego dyrektora. Było to bardzo ciekawie. Po tej wycieczce udaliśmy się na aulę, gdzie gospodarze przygotowali dla nas wspaniały koncert uzdolnionych uczniów. Wystąpił między innymi chór oraz wielu solistów. Podczas słuchania wykonywanych utworów wszystkich przechodziły dreszcze. Uczniowie tej szkoły byli naprawdę niesamowicie uzdolnieni.
Po koncercie przyszedł czas na lunch. Wszyscy byli bardzo głodni, więc zjedli posiłek z apetytem. Następnie udaliśmy się na lekcje angielskiego. Mogliśmy zobaczyć jak w Estonii uczą się tego języka. Było dość zabawnie, ale wiele mogliśmy się tam dowiedzieć. Od godziny 14 do 16 mieliśmy czas wolny, więc każdy mógł robić co tylko chciał. Ale to jeszcze nie koniec przygód w tym dniu. O 16.30 wszyscy spotkaliśmy się w szkole na wieczorze kultur. Każdy kraj prezentował krótki filmik promujący swoją ojczyznę. Mieliśmy także okazję nauczyć się tańców narodowych poszczególnych krajów. Okazało się to nie lada wyzwaniem. Niektóre z tańców były bardzo trudne, jednak nikt nie poddawał się. Śmiechu było bardzo dużo. My - Polacy nauczyliśmy tańczyć wszystkich poloneza. Poszło nam całkiem dobrze. Nikt się nie nudził, a wręcz przeciwnie. Łatwo można było się zmęczyć. Po prezentacjach nadszedł czas na degustację tradycyjnych przekąsek oraz słodyczy z Estonii, Cypru, Włoch, Turcji oraz Polski. Smaki było zróżnicowane, jednak wszystko było bardzo dobre. O godzinie 19 bardzo zmęczeni mogliśmy udać się do goszczących nas rodzin, by odpocząć i zregenerować siły na następny dzień.
Wtorek, 24 marca
Wtorkowy dzień rozpoczął się od spotkania w szkole o 8.45. Pierwszym punktem naszego planu w tym dniu było zwiedzenie centrum doradztwa zawodowego. Wsiedliśmy do autobusu i po piętnastu minutach byliśmy na miejscu. Centrum doradztwa zawodowego to szkoła, w której jest ok.1300 uczniów. Jej celem jest przygotowanie swoich absolwentów do przyszłego, wybranego zawodu. Uczniowie mają możliwość poznania takich zawodów jak: mechanik samochodowy, fryzjer, kucharz, kosmetyczka, piekarz, murarz, stolarz, sprzedawca i wiele innych. Szkoła składała się z kilku budynków. Po wejściu do pierwszego z nich poznaliśmy swoich przewodników, zostaliśmy podzieleni na dwie grupy i ruszyliśmy zwiedzać. Jako jedno z pierwszych miejsc zobaczyliśmy warsztat stolarski i budowlany. Wszyscy zwróciliśmy uwagę na stanowiska dla murarzy - każdy uczeń miał swój murek, nad którym pracował pod okiem doświadczonej kadry. Podobnie było w kolejnej sali, w których były postawione ścianki, gdzie uczniowie mogli nauczyć się malować ściany, kłaść tapetę, czy gipsować.
Kolejnym punktem wycieczki był warsztat samochodowy. Dowiedzieliśmy się, że każdy może przywieźć tam samochód do naprawy i, za opłatą mniejszą niż w zwykłych warsztatach, uczniowie kształcący się w kierunku mechanika zreperują go. Po części skierowanej typowo dla panów przeszliśmy w strefę, w której lepiej odnajdowały się panie. Po wizycie w warsztatach odwiedziliśmy sale, w której spędzają czas przyszli fryzjerzy. Uczniowie mieli na wyposażeniu kilkanaście głów manekinów, toaletki i cały sprzęt fryzjerski. W dodatku w budynku szkoły znajduje się zakład, do którego każdy może przyjść aby skorzystać z usług fryzjerskich, w którym w ramach praktyk pracują uczniowie szkoły. Podobne zasady panują w jednej z sal, która służy jako gabinet kosmetyczny. Naszą uwagę zwróciła również stołówka, w której kucharzami i kucharkami są uczniowie będący na profilu gastronomicznym. Jednym z ostatnich zwiedzanych miejsc był sklep, a raczej jego imitacja, w której uczniowie kształcili się na sprzedawców.
Centrum doradztwa zawodowego wywarło na nas duże wrażenie. Przede wszystkim swoim wyposażeniem, wielkością i nowoczesnością. Po wizycie tam mieliśmy dłuższą przerwę. Po obiedzie w szkole udaliśmy się wspólnie do muzeum Pärnu. Tam poznaliśmy w skrócie 11000 lat historii, rozpoczynając od czasów neolitu a kończąc na latach 80 XX w. Liczne wystawy pokazały nam życie przodków. Interesująca była makieta ukazująca historyczne Pärnu. Mogliśmy również sprawdzić ciężar hełmu rycerskiego i zobaczyć ,w jakich warunkach odbywały się wywózki ludności na Sybir. Muzeum wyróżnia się tym, iż posiada w swojej kolekcji fragment statku z XIV wieku, a pod naszymi stopami znajdowały się pozostałości po historycznej bramie. Na sam koniec wycieczki pracownica muzeum opowiedziała nam o specyfice pracy w tym miejscu, zadaniach jakie mają i sposobie pozyskiwania eksponatów. Po zwiedzeniu muzeum wraz z przewodniczką udaliśmy się na godzinny spacer po Pärnu połączony ze zwiedzeniem najciekawszych miejsc. I tak oto dowiedzieliśmy się o tym, gdzie uczył się pierwszy prezydent Estonii, gdzie znajduje się biblioteka, szkoła dla dziewcząt, kościoły, jedna z lepszych pizzerii w Estonii (Steffani - polecamy!) oraz o innych użytecznych i ciekawych miejscach, a wszystko to połączone było z ukazaniem historii i kultury regionu.
Środa, 25 marca
Trzeciego dnia naszego pobytu w Estonii odbyła się całodniowa wycieczka do Tallinna - stolicy państwa położonej nad Morzem Bałtyckim. Jak co dzień zebraliśmy się pod szkołą już o godzinie 7.45. Odległość między miastami jest zbliżona do tej pomiędzy Czechowicami, a Krakowem, podróż trwała więc około dwóch godzin. Pierwszym punktem programu był estoński Parlament - Riigikogu. Po dokładnej kontroli i okazaniu paszportów zostaliśmy oprowadzeni po budynku przez przewodnika, który objaśnił nam procedury funkcjonowania parlamentu, który jest głównym organem władzy ustawodawczej w Estonii. Zanim udaliśmy się do następnego miejsca mieliśmy jeszcze okazję spróbować miejscowego przysmaku - prażonych migdałów. Kolejną atrakcją była Baza Wodnosamolotów - Lennusadam. Po zwiedzeniu statku, w tamtejszej cafeterii "Maru" zjedliśmy lunch.
W planie przewidziano również czas wolny. Dzięki temu mieliśmy okazję wytworzyć falę tsunami, uciec z tonącego statku, czy odbyć podróż samolotem. Oczywiście wszystkie atrakcje były jedynie symulacjami, które dostarczyły nam niezwykłych przeżyć. Poznaliśmy, jak groźna potrafi być przyroda oraz w jaki sposób człowiek potrafi wykorzystać zachodzące w niej zjawiska. Następnie wzięliśmy udział w programie "Allveearheoloogid", czyli Morscy Archeolodzy. Dzięki naszemu przewodnikowi rozwikłaliśmy morskie tajemnice. Po opuszczeniu Lennusdam raz jeszcze udaliśmy się do centrum Tallinna, aby tam odbyć krótką wycieczkę po starym mieście. Stolica Estonii okazała się niezwykle malownicza. Zabytkowe budynki oczarowały nas swoim pięknem. Nawet po powrocie do bliskiej sercu Polski, obraz barwnego Tallinna wciąż jak żywy pozostaje przed naszymi oczami. Wieczorem wyruszyliśmy w drogę powrotną do Pärnu. Dzień spędzony w stolicy Estonii był niewątpliwie jednym z najbardziej interesujących oraz intensywnych. Prawdopodobnie to przyczyniło się do późniejszej ciszy, jaka zaległa w autobusie. Wszyscy zasnęliśmy ze zmęczenia...
Czwartek, 26 marca
O godzinie 11.00 wszyscy uczestnicy projektu wraz z nauczycielami zebrali się przed budynkiem teatru "Endla". To właśnie tam odbywały się kolejne zajęcia. Na początku jedna z pracownic dokładnie opowiedziała całą historię instytucji, która sięga już początku XIX wieku. Dowiedzieliśmy się jak zmieniała się ona na przestrzeni kilkudziesięciu lat i na skutek różnych wydarzeń historycznych. Na ścianach korytarzy mogliśmy zauważyć zdjęcia wszystkich aktorów, zaraz obok rzeźb najważniejszych reformatorów estońskiego teatru.
Ku naszemu zaskoczeniu okazało się, że budynek pełni też wiele innych funkcji. Odbywają się w nim wystawy, konferencje, koncerty i inne ważne wydarzenia kulturalne. Repertuar jest bardzo zróżnicowany- od musicali poprzez tradycyjne komedie, tragedie, aż po przedstawienia dla dzieci. Warto dodać, że w okresie wakacyjnym, specjalnie ze względu na turystów przybywających do Pärnu, odgrywane są wszystkie sztuki z aktualnego repertuaru. Ten fakt znacznie wyróżnia teatr na tle pozostałych. Zwiedzanie całego obiektu rozpoczęliśmy od głównej sali, w której znajdowały się również balkony i wydzielone loże. Najpierw w charakterze widza z widowni obserwowaliśmy przygotowanie dekoracji do kolejnego spektaklu. Później mogliśmy zobaczyć wszystko "od kuchni".
Za kulisami znajdowało się między innymi pomieszczenie, w którym przechowywano wszystkie rekwizyty i instalacje niezbędne do pokazania sztuk. Duże wrażenie wywarła na nas sama scena, która była oddzielona od przedscenia i mogła się obracać dookoła. Nowoczesny system nagłośnienia i świateł wykorzystywany przez twórców również nie mógł umknąć naszej uwadze.
Kolejnym przystankiem podczas naszej małej "wycieczki" były garderoby aktorów, a wcześniej również pomieszczenia charakteryzatorów i fryzjerów. Zaciekawiła nas też pracownia garderobianych pełna maszyn do szycia, dodatków, materiałów, a przede wszystkim różnorodnych kostiumów. W następnym pomieszczeniu odbywało się natomiast tworzenie rekwizytów i elementów scenografii. Naszą uwagę przykuły: realistycznie wyglądająca żywność, duży kolorowy grzyb czy ścianka z graffiti.
Na zakończenie wizyty w teatrze mieliśmy jeszcze okazję zobaczyć tzw. "czarne pudełko", czyli pomieszczenie służące do wystawiania przedstawień dla małej grupy widzów. Okazało się, że może ono być zaadaptowane na różne sposoby, w zależności od potrzeb reżyserów. Wykorzystana przestrzeń tworzyła jedną całość. Aż trudno było uwierzyć w to, że budynek był wielokrotnie niszczony podczas wojen i walk na terenie kraju. Teatr jest jedyny w swoim rodzaju, ma swój charakter i duszę. Udział w zajęciach był bardzo ciekawym doświadczeniem. W końcu rzadko przytrafia się szansa zobaczenia takiego miejsca od kulis i to w dodatku z jednym z najbardziej doświadczonych pracowników.
Po wizycie w teatrze "Endla" przyszedł czas na powrót do szkoły. Lunch spędzony w towarzystwie naszych zagranicznych kolegów poprzedził wspólną lekcję. Później nastąpił czas wolny. Koleżanki z Estonii zaprowadziły nas m.in. na plażę. Wspaniale było zobaczyć Morze Bałtyckie z innej perspektywy. Spacer nad brzegiem morza, pamiątkowe zdjęcia i ciekawostki związane z letnią stolicą kraju na pewno zapamiętamy na długo. Zakończeniem dnia było "słodkie spotkanie" w kawiarni.
Piątek, 27 marca
W piątek obyliśmy staż, podczas którego mogliśmy poznać życie wybitnego Estończyka. Wraz z grupą udaliśmy się na muzealną farmę Carla Roberta Jacobsona, który był nauczycielem, pisarzem, politykiem oraz jedną z czołowych postaci estońskiego odrodzenia narodowego. Na jego farmie znajdował się między innymi młyn, stodoła, ule, sauna oraz inne budowle. Zwiedziliśmy słynny dom, w którym C. R. Jacobson nie doczekał się swojej śmierci. Farma ulokowana jest na zaciszu wśród bogatej różnorodnej roślinności, którą otacza niesamowity krajobraz naturalny. Zwiedzanie zakończyliśmy wizytą w miejscowej chacie, gdzie mogliśmy skosztować tradycyjnych estońskich potraw oraz spróbować estońskiego sernika. Na koniec dnia pożegnaliśmy grupę Cypryjczyków, którzy kończyli swój pobyt w Estonii.
Dzień wyjazdu- sobota, 28 marca
Sobota to dzień pożegnania. Kończyła się nasza przygoda w Estonii, więc ze spakowanymi walizkami wszystkie pojawiłyśmy się w hotelu "Pärnu" o 12.00. Po podziękowaniu swoim przyjaciołom z Estonii i pożegnaniu się z nimi mogłyśmy wsiąść do busa razem z grupą turecką. Droga z Pärnu do Tallinna trwała dwie godziny. Odwieźliśmy grupę turecką do ich hotelu i po chwili byliśmy na lotnisku. Lotnisko w Tallinnie im. Lennarta Meriego zrobiło na każdej z nas bardzo duże wrażenie. Mimo, że nie był to wielki port to był bardzo kolorowy i nowoczesny. Po otrzymaniu biletów i nadaniu bagaży ruszyłyśmy do hali odpraw. Po krótkiej kontroli osobistej mogłyśmy poszukać dla siebie miejsca przy bramce numer 6. Kiedy rozsiadłyśmy się wygodnie na sofach, dyskutowałyśmy jak możemy spędzić kolejne dwie godziny czekania. Wspólnie doszłyśmy do wniosku, że najlepszym zajęciem będą ostatnie estońskie zakupy. Wróciłyśmy na piętnaście minut przed otwarciem bramki.
Podekscytowane i równocześnie zasmucone wsiadałyśmy do olbrzymiego samolotu Airbus A321 niemieckich lini lotniczych Lufthansa. Kiedy LH 0883 wzbił się w powietrze nasza estońska przygoda definitywnie się zakończyła. Zanim jednak trafiłyśmy na lotnisko w Krakowie, czekała nas przesiadka we Frankfurcie. Lot do Niemiec trwał około 2h. Port lotniczy we Frankfurcie jest ogromny. Przekonałyśmy się o tym, kiedy musiałyśmy znaleźć swoją bramkę. Na kolejny samolot, tym razem prosto do Krakowa musiałyśmy czekać tylko godzinę. O 20.30 otwarto bramkę i mogłyśmy kontynuować podróż. O 23:00 byłyśmy w Krakowie, gdzie czekał już na nas bus do Czechowic-Dziedzic. Wszystkie zmobilizowane perspektywą powrotu do domu szybko przesiadłyśmy się, by ruszyć do naszego miasta. Większość z nas zmęczona intensywnym dniem zasnęła i obudziła się już w Czechowicach. Tak skończyła się nasza krótkoterminowa wymiana grup uczniów w Estonii. Był to czas który z pewnością na długo zapamiętamy. Wszystkie świetnie się bawiłyśmy, a przy okazji poznałyśmy kulturę Estonii, nowych ludzi i nauczyłyśmy się wielu ciekawych rzeczy. Na koniec chciałybyśmy serdecznie podziękować Paniom Liis Raal-Virks oraz Tiinie Saarits ze szkoły partnerskiej w Estonii za ciekawy program wizyty, wspaniałą zabawę i atmosferę jaka towarzyszyła nam przez cały czas.
Marta Krawczyk, Anna Dzida, Paulina Zachara, Aleksandra Świgoń i Aleksandra Barbarowicz
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.