Czechowiczanka walczy z rakiem. Potrzeba jeszcze 8 tysięcy złotych

Sylwia jest 33 letnią, pełną życia kobietą. Mieszka wraz z rodzicami w Czechowicach-Dziedzicach. Kocha życie i ludzi. Nie boi się wyzwań, nawet tych bardzo szalonych. Zawsze stara się pomagać innym osobom. Teraz sama tej pomocy potrzebuje. Zdiagnozowano u niej raka cieśni macicy z przerzutami do miednicy oraz węzłów chłonnych.

Sylwia diagnozować zaczęła się już we wrześniu zeszłego roku. W grudniu okazało się, że ma raka i potrzebna jest operacja. W kwietniu Sylwia przeszła operację ratującą życie. Rak cieśni macicy okazał się jednak złośliwy. Na badaniach kontrolnych w czerwcu okazało się, że są przerzuty do miednicy oraz węzłów chłonnych. Sylwia jest w trakcie chemioterapii.



Kobieta musiała zrezygnować z pracy. Jako że była zatrudniona na umowę zlecenie, nie mogła pójść na L4. Utrzymuje się z oszczędności i pomocy rodziców. Mama Sylwii, pani Danuta, jest po dwóch udarach. Zaczęła tracić wzrok, ma trudności z poruszaniem się i komunikacją oraz zaniki pamięci. Dostała pierwszy stopień niepełnosprawności.

- Chcemy uzbierać 20 000 zł. Środki pieniężne ze zrzutki, a także z licytacji będą przeznaczone na leczenie, przystosowanie mieszkania - przede wszystkim łazienki (uchwyty do podtrzymania, prysznic) dla pani Sylwii i jej mamy, a także na zakup okularów specjalistycznych dla pani Danusi oraz potrzebnych środków higienicznych - mówią organizatorzy zbiórki.

Na Facebooku powstała też nowa, specjalna grupa pod nazwą "Zbiórka na rzecz pomocy Sylwii w walce z rakiem" służąca do wystawiania na sprzedaż przedmiotów - cegiełek. Środki w ten sposób pozyskane w całości zostaną przekazane Sylwii.