[FOTO] Zderzenie czterech pojazdów na DK-1. Kierowca w ciężkim stanie!

Do wypadku doszło na wysokości skrzyżowania DK-1 z ulicą Cichą. Szczegółowe okoliczności zdarzenia nie są jeszcze znane. Sporo wyjaśnia relacja kierującego ciężarowym Iveco, z którym mieliśmy możliwość porozmawiać na miejscu wypadku. Mężczyzna tłumaczył, że jechał w stronę Bielska-Białej i zatrzymał się w związku z korkiem, który utworzył się przy wyjeździe z terenu budowy. Za nim stanął samochód osobowy marki Toyota Yaris Verso. Kierujący samochodem ciężarowym usłyszał pisk opon i spojrzał w lusterko. W tył Toyoty uderzył rozpędzony Mercedes Sprinter, który wypchnął Toyotę na przeciwległy pas ruchu. Następnie Mercedes Sprinter uderzył w tył ciężarówki. Toyota wypchnięta wcześniej na przeciwległy pas ruchu zderzyła się ze Skodą Fabią jadącą w stronę Pszczyny. Wszystko wyglądało bardzo groźnie i tak też było.

Kierowca Mercedesa Sprintera był zakleszczony w zmiażdżonej kabinie. Jego stan był ciężki - naprzemiennie tracił i odzyskiwał przytomność. Posiadał liczne i widoczne obrażenia ciała. Strażacy przy użyciu narzędzi hydraulicznych wykonali dostęp do poszkodowanego, który został przekazany ratownikom medycznym, a następnie trafił do szpitala. Ranna została także jedna z kobiet podróżujących Toyotą. Ona także trafiła do szpitala, ale szczęśliwie jej życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Pozostałym uczestnikom wypadku nic się nie stało.

Droga była zablokowana w obu kierunkach do godziny 15:00. Policja wyznaczyła objazdy ulicami Lipowską do Legionów i Kopernika do Mazańcowickiej dla kierowców jadących w stronę Katowic. Ta sama trasa obowiązywała dla kierowców jadących w stronę Bielska-Białej. Przerzucenie ruchu z drogi krajowej do centrum Czechowic-Dziedzic skutkowało paraliżem miasta. Wyznaczony objazd stanął w jednym wielkim korku. Korki spowodowały rozsypkę kursów czechowickiego PKM oraz linii nr 50 bielskiego MZK.

Ruch w miejscu wypadku został częściowo przywrócony kilka minut przed godziną 15.00. Później odbywał się on wahadłowo, a korek z obu stron sięgał kilku kilometrów. Na miejscu pracowali policjanci z bielskiej drogówki, którzy gromadzili dokumentację wypadku drogowego. Problemy z przejazdem w tym miejscu występowały do godziny 17.00.