Wiadomości
- 8 marca 2022
- wyświetleń: 710
VPN w czasie konfliktu - dlaczego jest tak ważny?
Materiał partnera:
Od wkroczenia wojska rosyjskiego na terytorium Ukrainy popyt na usługę VPN w Rosji zaczął gwałtownie wzrastać. Jest to odpowiedź na prorosyjską propagandę i cenzurę treści, jaką rząd nakłada na swoich obywateli. Rosjanie pragną dowiedzieć się, czego nie mówi im władza.
24 lutego mieszkańcy Ukrainy byli zmuszeni do opuszczenia swoich domów i poszukania bezpieczniejszego schronienia w związku z rosyjską inwazją na ten kraj. Jak natomiast prezentują się nastroje Rosjan? Wielu z nich protestuje, żądając przerwania działań militarnych w sąsiednim kraju, jednak ich głosy są prędko uciszane przez policję. Szacuje się, że służby zatrzymały już 8 tys. protestantów, a liczba ta stale rośnie.
Co więcej, rosyjski reżim uparcie prześladuje również niezależne media. Jak mówi Polskie Radio 24, władza blokuje stacje radiowe, kanały telewizyjne czy strony lokalnych gazet, które podają informacje sprzeczne z tymi zatwierdzonymi przez Kreml. Ogromna część obywateli rosyjskich zwyczajnie nie zna prawdy o sytuacji na Ukrainie i popiera swoją władzę, wierząc w słuszność jej działań.
Rosja już od dawna jest oskarżana o nakładanie cenzury w Internecie na swoich obywateli. Od 2021 roku strony internetowe notujące przynajmniej pół miliona odwiedzin w skali miesiąca są zobowiązane do usuwania "szkodliwych" treści - a więc tych, które nie podobają się tamtejszej władzy. Co więcej, w 2021 roku Roskomnadzor (rosyjska agencja kontrolująca sieć) zablokował wielu popularnych dostawców VPN, a także sieć TOR.
W związku z konfliktem z Ukrainą Roskomnadzor - w iście orwellowskim stylu - zabronił również publikowania w mediach materiałów o działaniach zbrojnych, a nawet posunął się do zakazania używania słowa "wojna" (rosyjski reżim preferuje określenie "specjalna operacja wojskowa"). Trzeciego dnia inwazji Roskomnadzor zablokował także dostęp do Twittera, na którym obywatele oraz dziennikarze z całego świata przebywający na Ukrainie publikują treści o toczącej się wojnie.
W sytuacji wciąż postępującej cenzury Internetu jednym z lepszych wyjść jest korzystanie z sieci VPN. Rozwiązanie jest szczególnie polecane reporterom wojennym i aktywistom znajdującym się aktualnie na okupowanych terenach. Wielu popularnych dostawców usługi oferuje darmowy VPN nawet na kilka miesięcy tym, którzy teraz najbardziej go potrzebują. Celem takiego działania jest zapewnienie bezpieczeństwa i dostępu do informacji osobom mogącym znaleźć się na celowniku rosyjskiego reżimu.
Warto pamiętać, że VPN to propozycja skierowana nie tylko do ofiar propagandy rządowej. W Polsce czy krajach zachodnich usługa ta również cieszy się popularnością. Choć omijanie cenzury jest niezwykle istotne w obecnych czasach, to wielu użytkowników łączy się z siecią za pomocą VPN także po to, by uniknąć gromadzenia danych przez reklamodawców albo ukryć swój adres IP i uzyskać dostęp do treści dostępnych jedynie za granicą.
Całkowita cenzura Internetu to coś, do czego Rosja przygotowuje się już od dawna. W 2021 roku kraj testował RuNet, czyli rosyjski odpowiednik "Chińskiego Firewalla" - wewnętrzną sieć, która docelowo mogłaby zupełnie odciąć ludzi od informacji z zachodu. Według reżimu to właśnie zachód (głównie USA) jest źródłem niepożądanych treści inspirujących protesty.
Jak na razie, wielu obywateli rosyjskich stara się obchodzić cenzurę. Jednym z popularniejszych kanałów komunikacji stał się Telegram - szyfrowana aplikacja bardzo często wykorzystywana przez działaczy opozycji i aktywistów nie tylko w Rosji, ale i innych krajach tłamszących wszelki opór dla władzy.
Dziennikarze i cywile znajdujący się aktualnie na okupowanych terenach muszą zachować szczególną ostrożność. Rosyjskie wojska atakują między innymi ukraińską infrastrukturę, stopniowo odcinając miejscowych od informacji. Uszkodziły między innymi kijowską wieżę telewizyjną, a także przejęły ośrodek telewizyjny w Chersoniu - być może w celu siania propagandy na zajętych terenach.
Wspomniana wyżej usługa VPN odgrywa niezwykle ważną rolę w wojnie informacyjnej między Rosją a Ukrainą. Internet wkrótce może stać się jedynym rzetelnym źródłem informacji na okupowanych tere
Co więcej, rosyjski reżim uparcie prześladuje również niezależne media. Jak mówi Polskie Radio 24, władza blokuje stacje radiowe, kanały telewizyjne czy strony lokalnych gazet, które podają informacje sprzeczne z tymi zatwierdzonymi przez Kreml. Ogromna część obywateli rosyjskich zwyczajnie nie zna prawdy o sytuacji na Ukrainie i popiera swoją władzę, wierząc w słuszność jej działań.
VPN dla dziennikarzy oraz aktywistów w Rosji i na Ukrainie
Rosja już od dawna jest oskarżana o nakładanie cenzury w Internecie na swoich obywateli. Od 2021 roku strony internetowe notujące przynajmniej pół miliona odwiedzin w skali miesiąca są zobowiązane do usuwania "szkodliwych" treści - a więc tych, które nie podobają się tamtejszej władzy. Co więcej, w 2021 roku Roskomnadzor (rosyjska agencja kontrolująca sieć) zablokował wielu popularnych dostawców VPN, a także sieć TOR.
W związku z konfliktem z Ukrainą Roskomnadzor - w iście orwellowskim stylu - zabronił również publikowania w mediach materiałów o działaniach zbrojnych, a nawet posunął się do zakazania używania słowa "wojna" (rosyjski reżim preferuje określenie "specjalna operacja wojskowa"). Trzeciego dnia inwazji Roskomnadzor zablokował także dostęp do Twittera, na którym obywatele oraz dziennikarze z całego świata przebywający na Ukrainie publikują treści o toczącej się wojnie.
W sytuacji wciąż postępującej cenzury Internetu jednym z lepszych wyjść jest korzystanie z sieci VPN. Rozwiązanie jest szczególnie polecane reporterom wojennym i aktywistom znajdującym się aktualnie na okupowanych terenach. Wielu popularnych dostawców usługi oferuje darmowy VPN nawet na kilka miesięcy tym, którzy teraz najbardziej go potrzebują. Celem takiego działania jest zapewnienie bezpieczeństwa i dostępu do informacji osobom mogącym znaleźć się na celowniku rosyjskiego reżimu.
Warto pamiętać, że VPN to propozycja skierowana nie tylko do ofiar propagandy rządowej. W Polsce czy krajach zachodnich usługa ta również cieszy się popularnością. Choć omijanie cenzury jest niezwykle istotne w obecnych czasach, to wielu użytkowników łączy się z siecią za pomocą VPN także po to, by uniknąć gromadzenia danych przez reklamodawców albo ukryć swój adres IP i uzyskać dostęp do treści dostępnych jedynie za granicą.
Ochrona przed cenzurą i propagandą w sieci
Całkowita cenzura Internetu to coś, do czego Rosja przygotowuje się już od dawna. W 2021 roku kraj testował RuNet, czyli rosyjski odpowiednik "Chińskiego Firewalla" - wewnętrzną sieć, która docelowo mogłaby zupełnie odciąć ludzi od informacji z zachodu. Według reżimu to właśnie zachód (głównie USA) jest źródłem niepożądanych treści inspirujących protesty.
Jak na razie, wielu obywateli rosyjskich stara się obchodzić cenzurę. Jednym z popularniejszych kanałów komunikacji stał się Telegram - szyfrowana aplikacja bardzo często wykorzystywana przez działaczy opozycji i aktywistów nie tylko w Rosji, ale i innych krajach tłamszących wszelki opór dla władzy.
Dziennikarze i cywile znajdujący się aktualnie na okupowanych terenach muszą zachować szczególną ostrożność. Rosyjskie wojska atakują między innymi ukraińską infrastrukturę, stopniowo odcinając miejscowych od informacji. Uszkodziły między innymi kijowską wieżę telewizyjną, a także przejęły ośrodek telewizyjny w Chersoniu - być może w celu siania propagandy na zajętych terenach.
Wspomniana wyżej usługa VPN odgrywa niezwykle ważną rolę w wojnie informacyjnej między Rosją a Ukrainą. Internet wkrótce może stać się jedynym rzetelnym źródłem informacji na okupowanych tere