Kolejni nietrzeźwi kierowcy w rękach policjantów

- Jazda na "podwójnym gazie" to wciąż zbyt częste zjawisko na naszych drogach. Wczoraj stróże prawa zatrzymali dwóch kierowców, którzy zdecydowali się na prowadzenie pojazdów pomimo spożywanego wcześniej alkoholu oraz dwóch, którzy prowadzili pojazd pod wpływem środków odurzających. Niestety tego typu kierowcy zatrzymywani są codziennie na drogach Bielsk-Białej i powiatu - informuje asp. szt. Katarzyna Chrobak z KMP w Bielsku-Białej.

Wśród nich znalazł się 65-letni mieszkaniec powiatu bielskiego, który mając przeszło promil alkoholu we krwi, zdecydował się na jazdę samochodem. Mężczyzna wpadł w ręce stróżów prawa z bielskiej drogówki w Kozach na ulicy Bielskiej.

Kolejny kierujący, który wsiadł za kierownicę pod wpływem alkoholu, został zatrzymany przez policjantów z Komisariatu Policji w Czechowicach-Dziedzicach. 44-latek prowadził pojazd, mając półtora promila alkoholu we krwi.

Na ul. Cieszyńskiej w Bielsku-Białej policjanci z Samodzielnych Poddziałów Prewencji Policji zatrzymali 27-latkę, która kierowała samochodem pod wpływem środków psychoaktywnych, natomiast w Rybarzowicach policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego bielskiej komendy zatrzymali 46-latka, który kierował autokarem, znajdując się pod wpływem środków odurzających.

O losie tych osób zadecyduje prokurator i sąd. Oprócz wysokich kar pieniężnych grozi im kara pozbawienia wolności i bezwzględny zakaz poruszania się pojazdami mechanicznymi.

- Po raz kolejny apelujemy, iż jeśli jesteś świadkiem tego, jak ktoś wsiada za kierownicę po spożyciu alkoholu, niezwłocznie zawiadom najbliższą jednostkę policji lub numer alarmowy 112 - apeluje Komenda Miejska Policji w Bielsku-Białej.

- Kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego jest przestępstwem, za które grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów i wysoka grzywna. W przypadku spowodowania zdarzenia drogowego, oprócz odpowiedzialności karnej, sprawca będzie musiał pokryć koszty kolizji lub wypadku. Ubezpieczyciel wypłaci poszkodowanym odszkodowanie, jednak wystąpi do sprawcy z regresem, żądając jego zwrotu w całości - ostrzegają mundurowi.