Wiadomości
- 15 grudnia 2003
- wyświetleń: 1290
Sprawa w prokuraturze
Policjanci z Sekcji Dochodzeniowo-Śledczej bielskiej komendy przekazali do Prokuratury Rejonowej w Pszczynie z wnioskiem o objęcie aktem oskarżenia sprawę dot. usiłowania zabójstwa 51-letniego windykatora z Zabrza.
Do zdarzenia doszło 16 czerwca 2003 roku w Czechowicach-Dziedzicach. Biznesmen z Kędzierzyna Koźla w ramach prowadzonej działalności gospodarczej pobierał towary w jednej z bielskich firm, za które nie zapłacił. Dług wobec tej firmy na wspomniany dzień 16 czerwca wynosił 160 tysięcy złotych.
Tego dnia przyjechał do dłużnika windykator, z którym ten był umówiony w celu przewiezienia należnej kwoty do firmy w Bielsku-Białej. W trakcie podróży samochodem kierowanym przez windykatora, dłużnik usiłował uzyskać podpis windykatora na dowodzie wpłaty bez przekazania gotówki. Windykator nie zgodził się na takie wymuszenie i w związku z tym został zaatakowany przez 33-letniego dłużnika, który zadał mu kilka ciosów nożem w klatkę piersiową, szyję i udo, a następnie strzelił w skroń pistoletem gazowym.
Dzięki interwencji przypadkowego człowieka (okazał się nim policjant przejeżdżający swoim samochodem obok miejsca zbrodni), który zauważył dwóch szamoczących się mężczyzn przy stojącym w zatoczce samochodzie, nie doszło do zabójstwa.
Policjant rozdzielił obu mężczyzn i wezwał pogotowie i policję. W tym czasie napastnik wbił sobie nóż do brzucha, aby upozorować napad przez windykatora, który miał mu skraść pieniądze. Jak się okazało, dłużnik nie posiadał przy sobie pełnej gotówki, a jedynie jej część.
Jak ustalili policjanci, sprawca przed wyjazdem dokładnie zaplanował zabójstwo windykatora. . W podróż zabrał ze sobą nóż, tasak i pistolet oraz zamienną odzież.
Zatrzymany stanął pod zarzutem usiłowania zabójstwa i ciężkiego uszkodzenia ciała.
Został tymczasowo aresztowany.
Do zdarzenia doszło 16 czerwca 2003 roku w Czechowicach-Dziedzicach. Biznesmen z Kędzierzyna Koźla w ramach prowadzonej działalności gospodarczej pobierał towary w jednej z bielskich firm, za które nie zapłacił. Dług wobec tej firmy na wspomniany dzień 16 czerwca wynosił 160 tysięcy złotych.
Tego dnia przyjechał do dłużnika windykator, z którym ten był umówiony w celu przewiezienia należnej kwoty do firmy w Bielsku-Białej. W trakcie podróży samochodem kierowanym przez windykatora, dłużnik usiłował uzyskać podpis windykatora na dowodzie wpłaty bez przekazania gotówki. Windykator nie zgodził się na takie wymuszenie i w związku z tym został zaatakowany przez 33-letniego dłużnika, który zadał mu kilka ciosów nożem w klatkę piersiową, szyję i udo, a następnie strzelił w skroń pistoletem gazowym.
Dzięki interwencji przypadkowego człowieka (okazał się nim policjant przejeżdżający swoim samochodem obok miejsca zbrodni), który zauważył dwóch szamoczących się mężczyzn przy stojącym w zatoczce samochodzie, nie doszło do zabójstwa.
Policjant rozdzielił obu mężczyzn i wezwał pogotowie i policję. W tym czasie napastnik wbił sobie nóż do brzucha, aby upozorować napad przez windykatora, który miał mu skraść pieniądze. Jak się okazało, dłużnik nie posiadał przy sobie pełnej gotówki, a jedynie jej część.
Jak ustalili policjanci, sprawca przed wyjazdem dokładnie zaplanował zabójstwo windykatora. . W podróż zabrał ze sobą nóż, tasak i pistolet oraz zamienną odzież.
Zatrzymany stanął pod zarzutem usiłowania zabójstwa i ciężkiego uszkodzenia ciała.
Został tymczasowo aresztowany.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.