Wiadomości
- 30 maja 2007
- wyświetleń: 4226
ABW zatrzymało wiceprezesa rafinerii
Były wiceprezes, a obecnie szef działu umów Rafinerii Lotos Czechowice, jest podejrzany o współpracę z mafią paliwową. We wtorek został zatrzymany w swoim domu w Bielsku.
Andrzej Ż. był jedną z najbardziej znany postaci branży paliwowej na południu Polski. Przez wiele lat kierował biurem kontroli i nadzoru Rafinerii Lotos Czechowice, potem był jej wiceprezesem odpowiedzialnym za finanse. Wczoraj nad ranem do bielskiego domu biznesmena wkroczyli oficerowie ABW z Katowic.
- Na razie mogę powiedzieć tylko, że Ż. jest podejrzany o współpracę ze zorganizowaną grupą przestępczą, zajmującą się nielegalną produkcją paliwa - potwierdził "Gazecie Wyborczej" prokurator Jerzy Balicki, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.
Według "GW" Andrzejowi Ż. przedstawiono zarzuty prania brudnych pieniędzy oraz korupcji. Według śledczych miał przyjąć od gangsterów co najmniej 100 tys. zł łapówek w zamian za kontrakty na nieograniczone dostawy komponentów do nielegalnej produkcji benzyny i oleju napędowego. Prokuratorzy nie wykluczają, że dzielił się pieniędzmi z pozostałymi członkami zarządu czechowickiej rafinerii. - W środę zapadnie decyzja, czy złożymy wniosek o tymczasowe aresztowanie pana Ż. - zapowiedział Balicki.
Nieoficjalnie wiadomo, że dowody wskazujące na współpracę Rafinerii Lotos Czechowice z mafią paliwową zdobyto parę miesięcy temu po zatrzymaniu dwóch śląskich biznesmenów. Mieli oni pośredniczyć w transakcjach pomiędzy gangsterami a kierownictwem rafinerii. Obaj mężczyźni załatwiali kontrakty na kupno produkowanej tam i nieobjętej akcyzą benzyny lakierniczej, benzyny nieodsiarczonej czy też komponentów do produkcji oleju napędowego. Wyjeżdżające z Czechowic transporty chemikaliów trafiały do firm kontrolowanych przez mafię. Produkowano z nich paliwo, sprzedawane potem w całej Polsce. W grę wchodzą dziesiątki milionów litrów nieobjętej akcyzą benzyny. Śledczy wyliczyli, że Skarb Państwa stracił na tym ponad 200 mln zł.
Więcej czytaj w Gazecie Wyborczej.
Andrzej Ż. był jedną z najbardziej znany postaci branży paliwowej na południu Polski. Przez wiele lat kierował biurem kontroli i nadzoru Rafinerii Lotos Czechowice, potem był jej wiceprezesem odpowiedzialnym za finanse. Wczoraj nad ranem do bielskiego domu biznesmena wkroczyli oficerowie ABW z Katowic.
- Na razie mogę powiedzieć tylko, że Ż. jest podejrzany o współpracę ze zorganizowaną grupą przestępczą, zajmującą się nielegalną produkcją paliwa - potwierdził "Gazecie Wyborczej" prokurator Jerzy Balicki, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.
Według "GW" Andrzejowi Ż. przedstawiono zarzuty prania brudnych pieniędzy oraz korupcji. Według śledczych miał przyjąć od gangsterów co najmniej 100 tys. zł łapówek w zamian za kontrakty na nieograniczone dostawy komponentów do nielegalnej produkcji benzyny i oleju napędowego. Prokuratorzy nie wykluczają, że dzielił się pieniędzmi z pozostałymi członkami zarządu czechowickiej rafinerii. - W środę zapadnie decyzja, czy złożymy wniosek o tymczasowe aresztowanie pana Ż. - zapowiedział Balicki.
Nieoficjalnie wiadomo, że dowody wskazujące na współpracę Rafinerii Lotos Czechowice z mafią paliwową zdobyto parę miesięcy temu po zatrzymaniu dwóch śląskich biznesmenów. Mieli oni pośredniczyć w transakcjach pomiędzy gangsterami a kierownictwem rafinerii. Obaj mężczyźni załatwiali kontrakty na kupno produkowanej tam i nieobjętej akcyzą benzyny lakierniczej, benzyny nieodsiarczonej czy też komponentów do produkcji oleju napędowego. Wyjeżdżające z Czechowic transporty chemikaliów trafiały do firm kontrolowanych przez mafię. Produkowano z nich paliwo, sprzedawane potem w całej Polsce. W grę wchodzą dziesiątki milionów litrów nieobjętej akcyzą benzyny. Śledczy wyliczyli, że Skarb Państwa stracił na tym ponad 200 mln zł.
Więcej czytaj w Gazecie Wyborczej.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.