Wykonawca robót - Polimex-Mostostal nie dotrzymał pierwszego terminu wyznaczonego na 12 maja. Do tego czasu miały być gotowe fundamenty pod wiadukt kolejowy na wysokości straży pożarnej oraz droga serwisowa pomiędzy ulicami Modrzewskiego a Niepodległości. Do połowy maja firma miała "przerobić" 18 mln zł, a wydała zaledwie 8 mln zł.

Arkadiusz Bąk, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów w Tychach, i przyznaje, że niecała wina leży po stronie wykonawcy. Okazuje się, że Polimex nie dostał na czas terenu należącego do PKP, gdzie ma stanąć wiadukt kolejowy. Powód? Miastu nie udało się skompletować całej dokumentacji.

Dlatego termin odbioru pierwszego etapu przesunięto na 30 czerwca. Jeżeli do tego czasu firma nie wykona wszystkich robót o wartości około 10 mln zł, zapłaci kary umowne: za każdy dzień zwłoki nawet 150 tys. zł.

Firma obiecuje, że od dzisiaj ostro bierze się do roboty. Zamiast 100 robotników na budowie ma pracować 150 osób. Wydłużony zostanie również czas pracy i ekipy zamiast do godz. 17 będą pracować do godz. 20. Na tyskim odcinku "jedynki" ma pojawić się również więcej ciężarówek, spychaczy i koparek.

Ekipy remontowe muszą się uwijać, bo pozostałe dwa terminy nie są aż tak odległe. Według umowy jedna czwarta wszystkich prac ma być gotowa do listopada tego roku, a 65% do czerwca przyszłego roku.

Przebudowa "jedynki" ma zakończyć się późną jesienią 2013 roku. Do tego czasu mają powstać m.in. bezkolizyjne skrzyżowania oddzielające ruch lokalny od tranzytowego, trzy podziemne przejścia dla pieszych przy ul. Targiela, Edukacji i Przemysłowej oraz całkiem nowe skrzyżowanie ul. Beskidzkiej (DK 1) z aleją Niepodległości. Tu powstanie nowa estakada, którą poprowadzony zostanie ruch tranzytowy. Na dole wybudowane zostanie rondo, gdzie będzie odbywał się będzie ruch lokalny.