Wiadomości
- 5 lipca 2013
- wyświetleń: 6112
Podtopienia: szkody na 17 mln zł!
Ubiegłotygodniowa nawałnica, która nawiedziła naszą gminę, przyniosła ogromne straty. Wstępne szacunkowe dane mówią o szkodach na kwotę 17 milionów złotych!
Straty liczone w milionach złotych
Według wstępnych szacunkowych obliczeń straty gminy Czechowice-Dziedzice oscylują w graniach 9 milionów złotych. Pozostałe 8 milionów złotych to straty infrastruktury powiatowej.
- Musieliśmy zrobić taką analizę i przekazać ją do wojewody. Szansa na dofinansowanie jest tylko wtedy, gdy straty stanowią więcej niż 5. procent majątku gminnego - mówi burmistrz Marian Błachut.
Woda wyrządziła największe szkody w budynku krytej pływalni, gdzie kompletnie zalało instalację sterującą. To koszt rzędu 600 tys. złotych. Prawie milion złotych strat zgłaszają placówki oświatowe, w których woda zalała piwnice i kotłownie. Wysokie straty zgłosiła już również spółka PiM. Dodatkowo ucierpiała infrastruktura drogowa i gminne zasoby mieszkaniowe.
- Musimy się otrząsnąć i próbować normalnie funkcjonować - dodaje gospodarz Czechowic-Dziedzic.
Nie można było temu zapobiec
Burmistrz Marian Błachut twierdzi, że nie można było zapobiec skutkom nawałnicy.
- Takiej ilości wody, jaka spadła 24 czerwca na naszą gminę, nie była w stanie odebrać żadna kanalizacja. To jest tylko kwestia szczęścia. Nam szczęście dopisywało do 24 czerwca - mówi burmistrz, który dodaje, że ma związane ręce w poprawie gospodarki wodnej w gminie.
- Po nawałnicy w 2009 wprowadziliśmy procedurę przejęcia Potoku Czechowickiego, który jest jednym ze strategicznych cieków odprowadzających wodę z miasta. Do tej pory nam się to nie udało. Jeżeli złych przepisów ustawowych nie zastąpimy lepszymi, to ciągle będziemy narażeni na takie doświadczenia - dodaje Marian Błachut.
Kolejna rzecz to kanalizacja deszczowa, która w zdecydowanej większości należy do Rejonowego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Tychach. - Kanalizacja deszczowa, która powstała najczęściej pół wieku temu, stanowi w 80. procentach własność spółki RPWiK. To kolejna przeszkoda, ponieważ nie możemy modernizować czegoś, co do nas nie należy. Na szczęście po latach starań jest duża szansa, że RPWiK przekaże nam na własność kanalizację deszczową - wyjaśnia gospodarz Czechowic-Dziedzic.
Gmina wybuduje zbiorniki retencyjne?
Autorskim pomysłem burmistrza na poprawę sytuacji hydrologicznej gminy jest budowa zbiorników retencyjnych.
- Już dzisiaj wiem, gdzie takie zbiorniki trzeba wybudować. Tylko w ten sposób możemy powstrzymać wodę. W tym celu chcemy współpracować z inżynierem hydrologiem, najlepiej mieszkańcem naszej gminy - kończy Marian Błachut.
Według wstępnych szacunkowych obliczeń straty gminy Czechowice-Dziedzice oscylują w graniach 9 milionów złotych. Pozostałe 8 milionów złotych to straty infrastruktury powiatowej.
- Musieliśmy zrobić taką analizę i przekazać ją do wojewody. Szansa na dofinansowanie jest tylko wtedy, gdy straty stanowią więcej niż 5. procent majątku gminnego - mówi burmistrz Marian Błachut.
Woda wyrządziła największe szkody w budynku krytej pływalni, gdzie kompletnie zalało instalację sterującą. To koszt rzędu 600 tys. złotych. Prawie milion złotych strat zgłaszają placówki oświatowe, w których woda zalała piwnice i kotłownie. Wysokie straty zgłosiła już również spółka PiM. Dodatkowo ucierpiała infrastruktura drogowa i gminne zasoby mieszkaniowe.
- Musimy się otrząsnąć i próbować normalnie funkcjonować - dodaje gospodarz Czechowic-Dziedzic.
Nie można było temu zapobiec
Burmistrz Marian Błachut twierdzi, że nie można było zapobiec skutkom nawałnicy.
- Takiej ilości wody, jaka spadła 24 czerwca na naszą gminę, nie była w stanie odebrać żadna kanalizacja. To jest tylko kwestia szczęścia. Nam szczęście dopisywało do 24 czerwca - mówi burmistrz, który dodaje, że ma związane ręce w poprawie gospodarki wodnej w gminie.
- Po nawałnicy w 2009 wprowadziliśmy procedurę przejęcia Potoku Czechowickiego, który jest jednym ze strategicznych cieków odprowadzających wodę z miasta. Do tej pory nam się to nie udało. Jeżeli złych przepisów ustawowych nie zastąpimy lepszymi, to ciągle będziemy narażeni na takie doświadczenia - dodaje Marian Błachut.
Kolejna rzecz to kanalizacja deszczowa, która w zdecydowanej większości należy do Rejonowego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Tychach. - Kanalizacja deszczowa, która powstała najczęściej pół wieku temu, stanowi w 80. procentach własność spółki RPWiK. To kolejna przeszkoda, ponieważ nie możemy modernizować czegoś, co do nas nie należy. Na szczęście po latach starań jest duża szansa, że RPWiK przekaże nam na własność kanalizację deszczową - wyjaśnia gospodarz Czechowic-Dziedzic.
Gmina wybuduje zbiorniki retencyjne?
Autorskim pomysłem burmistrza na poprawę sytuacji hydrologicznej gminy jest budowa zbiorników retencyjnych.
- Już dzisiaj wiem, gdzie takie zbiorniki trzeba wybudować. Tylko w ten sposób możemy powstrzymać wodę. W tym celu chcemy współpracować z inżynierem hydrologiem, najlepiej mieszkańcem naszej gminy - kończy Marian Błachut.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu czecho.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.